W Parku Moczydło, przy figurze Chrystusa Miłosiernego, w godzinach 15-17 odbyła się uroczysta Msza Narodowa. W parku rozstawiono telebimy...
... bo pod sceną zgromadziło się mnóstwo ludzi. Miejsc tam nie było już koło 14.
Dzieci z flagami, kamery, podniosły nastrój.
Starsi ludzie przychodzili z własnymi krzesełkami, przed mszą był czas na lekturę specjalnej edycji Rzeczypospolitej, rozdawanej przez harcerzy.
Widok z kamery nad tłumem. To tylko część ludzi pod sceną. Ogólnie przybyło tu kilka tysięcy osób z całej Warszawy, a może i nie tylko.
Mszę celebrował ks. Henryk z katedry praskiej, w pierwszym rzędzie siedziała prezydent miasta Gronkiewicz-Waltz. Marszałek Komorowski i abp Nycz przybyli pod koniec mszy prosto z lotniska. Abp Nycz wygłosił jeszcze mowę pożegnalną, w przeciwieństwie do prowadzącego mszę, krótko i na temat. Tak więc setki tysięcy były na trasie z lotniska do pałacu, aby pożegnać prezydenta Kaczyńskiego, kilka tysięcy zjechały na Koło, aby pomodlić się za osoby zmarłe w katastrofie.
2 komentarze:
MSZA ZA OFIARY KATASTROFY W PARKU MOCZYDŁO.
Naprawdę??, no jak tak można dezawuować oficjalne komunikaty, doniesienia prasowe i agencyjne! Przecież powszechnie jest wiadome, że katastrofa wydarzyła się NA LOTNISKU W SMOLEŃSKU!!, a nie W PARKU MOCZYDŁO!!
Pisząc należy pochylić się nad zdaniem, pomyśleć i aby nie bredzić napisać:
W parku Moczydło odprawiona będzie msza za ofiary katastrofy.
Lub krócej: W parku Moczydło będzie msza za ofiary katastrofy.
Albo tak: W parku Moczydło msza za ofiary katastrofy.
Apeluję o rozwagę przy publikowaniu swoich erudycyjnych wypocin. Jak czytam taki tytuł-brednię to stwierdzam - katastrofa edukacyjna.
Holand
20 04 2010
Przepraszam Panie \ Pani erudyto za nieszczęśliwe sformuowanie tytułu, poprawiłem. Ma Pan \ Pani rację. Natomiast, skoro uderzamy w ton katastrofy edukacyjnej, radziłbym pochylić się nad swoją edukacją i zająć się interpunkcją i kupić sobie słownik, bo ja nie do końca pojmuję stwierdzenie "dezawuować oficjalne komunikaty, doniesienia prasowe i agencyjne". Że niby co im robię? Umniejszam wagę komunikatów? Nie uznaję ich? Nie wiem, co jeszcze... Neguję?
Następnym razem proszę o wypowiedzi w lżejszym tonie albo mądrzenie się gdzie indziej i popisywanie się 'intelektualnymi wypocinami' na swoim podwórku.
Niniejszym dziękuję i żegnam ozięble.
Prześlij komentarz