ul. Wiktorska 17
Kamienica powstała w 1923 dla inżyniera Józefa Kalmera, kiedy
wokół były tylko pola i glinianki. Kamler nie tylko zbudował dom, ale i doprowadził do niej chodnik od Puławskiej - wszak po deszczu można się było tu utopić w błocie. Rok później założył on firmę Kamler Józef i Sp. Firma
kanalizowała miasto i wyposażała budynki na przedmieściach w instalacje
sanitarne. W 1938 dom przebudowano wg proj. Jana Koszczyc-Witkiewicza.
W czasie okupacji i powstania było tu dość
spokojnie, w piwnicach był schron, gromadzono tu zapasy, był ogródek warzywny i
hodowano króliki, które zjadano (dzieciom mówiono, że króliczki przestraszyły
się strzałów i uciekły…) Rankiem 25.09.1944 dom zbombardowano. Do dziś na fasadzie są ślady po pociskach.
Firmę Kamler prowadził do 1948, kiedy ją
zlikwidowano, a dom przeznaczono na kwaterunek. Właściciel wyprowadził się na
Dożynkową.
Bardzo ciekawa kamienica, która ostatnio woła o remont - byle bez różowej fasady, obitej styropianem...
7 komentarzy:
oj tak, bardzo lubię ten dom. w sumie nie przeszkadza mi, że tynk się zeń sypie - jest zupełnym "pednant" do szkoły na Czarnieckiego, też projektu Witkiewicza, i także postrzelanej.
lepsze to, niż styropian z tynkiem w barwach chińskich zabawek.
Oj tak, w dzisiejszym stanie wciąż widać, jak dobra to architektura, dlatego ja nie wołałbym o remont...
różowy nie pasowałby, ale to zależny od koncepcji właściciela kamienicy :)
Arcy ciekawy blog!!!
Na pewno wybiorę się na wycieczkę zainspirowaną Twoimi wpisami. :)
http://nowy-feminizm.blogspot.com/
cieszę się, że się podoba - wpadaj tu częściej, zapraszam :)
Koszczyc nie Koszyc :)
PS jedna ciekawszych kamienic w tym rejonie.
no Koszczyc... :)
Prześlij komentarz