środa, 28 kwietnia 2010

INSTYTUT METEOROLOGII I GOSPODARKI WODNEJ

ul. Podleśna 61
Monumentalny gmach powstał w 1955-64 wg proj. Borysa Zinserlinga. Sam instytut powstał w 1919 jako Państwowy Instytut Hydrologiczno-Meteorologiczny i pod tą nazwą trwała do grudnia 1972, kiedy zmieniono ją na dzisiejszą. Budynek projektowano już w 1939, miał stanąć na miejscu drewnianej cerkiewki garnizonu rosyjskiego.

W 1964 uruchomiono pierwszy w Polsce radar meteorologiczny. Do podstawowych statutowych zadań Instytutu należy prowadzenie prac naukowo-badawczych oraz służb państwowych w dziedzinach: meteorologii, hydrologii, oceanologii, gospodarki i inżynierii wodnej, jakości zasobów wodnych, gospodarki ściekowej, utylizacji osadów ściekowych.


Skrzynka z przyrządami synoptycznymi
Miernik ilości deszczu
Termometry mierzące temperaturę przy gruncie, podłączone są do komputera w budynku obok.
Wnętrze gmachu IMiGW

Rzeźby na froncie budynku
Celem działania Instytutu jest zaspokajanie potrzeb społeczeństwa, gospodarki narodowej i obronności Państwa w zakresie jego działania. Cel ten Instytut realizuje przez prowadzenie prac badawczych, rozwojowych, wdrożeniowych oraz przez utrzymanie sieci obserwacyjno - pomiarowej, prowadzenie obserwacji i pomiarów, opracowywanie prognoz i ekspertyz.

niedziela, 25 kwietnia 2010

SZLACHTUZ PRASKI

nieistniejąca ul. Szawelska, dziś dostęp od Wrzesińskiej lub Zamoyskiego
Powstała w 1899, w miejscu gdzie dokonywano uboju wołów. Pracowali tu głównie Żydzi, przewijało się przez Szlachtuz ok. 1500 sztuk bydła dziennie, głównie z Wołynia.

W latach międzywojennych rzeźnię rozbudowano i unowocześniono: drewniane stragany zastąpiono betonową halą. Głównymi handlarzami byli tu Gersztenzang, Frydman, Cybula i Wajnman, Grynberg i Bursztyn. Na przełomie 1944-5 z powodu ostrzału niemieckiego rzeźnia mocno ucierpiała, zginęło tu również 2 pracowników wodociągów, pilnujących studni głębinowej, która nawet po wojnie stanowiła główne źródło wody pitnej dla Pragi.

Rzeźnia działała do lat ’70 XX w, stopniowo rozbierana.


Jak widać, nie rozebrano jej do końca i resztki stoją nadal za parkanem ul. Wrzesińskiej. W zasadzie nawet nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić...