wtorek, 31 marca 2009
KUPIECKIE DOMY TOWAROWE
Pamiętam jak w latach '90, w czasie odwilży, pojawili się pod pałacem pierwsi handlarze, po czym targowisko urosło do monstrualnych rozmiarów. Kupić tu można było dosłownie wszystko, ja np. zaopatrywałem się w kasety magnetofonowe, pirackie oczywiście, innych nie było. Dopiero w 1999 do władz miasta dotarło, że coś z tym trzeba zrobić, bo plac Defilad zamienił się w plac targowy!
Szybko osiągnięto jednak konsensus i w ciągu zaledwie 7 miesięcy z funduszy spółki KDT powstała hala kupiecka wg proj. biura FS&P Arcus. Hala ma długość 180m, szerokość do 90 m i wysokość do 18 m. Mieści się tu ponad 700 stoisk, głównie z modą i dodatkami, czasem bistro... W marcu 2009 halę zamknięto, jednak kupcy nie opuścili stoisk. Trwa protest. Miasto zaproponowało liczne możliwości, protestujący jednak zdążyli już odbyć marsz protestacyjny. No i ja ciekaw jestem, czym to się zakończy...
Tymczasem postawione trochę wcześniej, bo w 1992, "Blaszaki" Marcpolu zostały opuszczone i będą rozmontowane. Najpierw wnętrza, bo to delikatna sprawa, zresztą hala nie będzie złomowana, tylko sprzedana. Czysty zysk: miasto odzyska pl. Defilad i straci paskudę z samego środka, a pieniądze z tego będą, ok. 600.000 zł. Cud, miód.
Hala powinna ostatecznie zniknąć wraz z końcem maja. Aż się wtedy przejdę...
Cieszycie się...? :D
niedziela, 29 marca 2009
CERKIEW ŚW. MARII MAGDALENY
Główna kopuła symbolizuje Chrystusa, a cztery mniejsze Ewangelistów. Na dzwonnicach wisi 10 dzwonów odlanych w Westfalii. W trakcie budowy doszło do sporu co do oświetlenia kościoła: duchowni chcieli świec, budowniczy gazu: wygrali duchowni.
We wnętrzu znajdujemy polichromię wykonaną przez Siergieja Winogradowa. Ikonostas z XIX w.(ewangeliści, zwiastowanie, Chrystus, MB. Po lewej wizerunkiproroka Elizeusza i św. Włodzimierza, po prawej św. Stefan i św. Maria Magdalena. Nad wrotami Ostatnia wieczerza, po prawej od niej Boże Narodzenie i Chrzest Pański, a po lewej Narodziny i Zaśnięcie MB. Ikony wykonał zapewne Bazyli Wasiliew) , kopia ikony MB Iwerskiej z góry Athos (wykonana na desce cedrowej, podarowana przez mnichów z Grecji), boczny ołtarz św. Hioba Poczajowskiego z 1892. W dolnej cerkwi mieści się kaplica Męki Pańskiej z 1928 i pozostałości po wysadzonej cerkwi z pl. Saskiego.
Dolna cerkiew została ozdobiona w 1995-8 przez małżeństwo Pantopulos z Krakowa.
sobota, 28 marca 2009
POMNIK EKSPIACJI WILLY BRANDTA
Nazwę pomnika sam wymyśliłem, nie sugerujcie się, jednak myślę, że moja nazwa dobrze oddaje czyn, który tu upamiętniono. 07.12.1970 Willy Brandt w tym właśnie miejscu, tu gdzie istniało getto żydowskie, klęknął i w imieniu Niemiec przeprosił naród żydowski za zbrodnie hitlerowskie. W roku 2000, w obecności Gerharda Schroedera i Jerzego Buzka odsłonięto ten oto pomnik, upamiętniający szlachetny czyn kanclerza Brandta. Pomnikowe rzeźby wykonała Wiktoria Czechowska-Antoniewska, a założeniem architektonicznym zajął się Piotr Drachal.
piątek, 27 marca 2009
WARSZAWJADALNIA - RESTAURACJA GROTA
W związku z prawie absolutną pustynią gastronomiczną na Bródnie (nie liczę sieciowych pizzerii, paru kebabów i restauracji Milano czy jeszcze PRL-owskiej mordowni Kacperek) warto może ogarnąć to, co mają do zaproponowania centra handlowe. Na Głębockiej z rok temu otwarto restaurację Grota. Wystrój tandetno-papierowo-jaskiniowy, ale co tam. W menu głównie dania grillowane, mięsa i warzywa. Ceny - przeciętne, w sumie na każdą kieszeń. Wybór - da radę, głównie, jak już wspomniałem, grillowato. Smak? Cóż, zjedliśmy i nawet się najedliśmy, choć bez przesytu. Co do samego smaku potraw, to najlepiej określę, jeśli powiem: "może być".
Obsługa miła, dania wjeżdżają dość szybko (hmmm... ruchu prawie w ogóle...), zdziwił mnie tylko paragon wypisany ręcznie... No ale cóż... Czy polecam? Jak by to... Byłem tam 2 razy: pierwszy i ostatni... Nie bylo tragicznie, ale to zdecydowanie ledwo 2 liga...
czwartek, 26 marca 2009
DOM PROWINCJONALNY SIÓSTR SŁUŻEBNICZEK NMP
Budynki klasztoru powstały w 1992-6 wg proj. Lecha Kordowicza, Marka Martensa i Tadeusza Szumielewicza. Wewnątrz jest piękna kaplica w proj. wnętrza Jacka Korpantego (ołtarz i droga krzyżowa) z lipowym krucyfiksem profesora Grossa. Niestety klasztorna kaplica jest zamknięta dla osób postronnych i nie udalo mi się wejść do środka.
Oprócz siedziby prowincji sióstr, mieszczą się tu również Zakład opiekuńczo-leczniczy im. Edmunda Bojanowskiego i Przedszkole Niepubliczne-Ochronka im. Edmunda Bojanowskiego. Bliskość Lasku na Kole i spokojna okolica czynią z placówki naprawdę przyjemne miejsce, mimo bliskości Obozowej nie dociera tu gwar i hałas...
Kim są owe siostry? Cytuję:
"Zgromadzenie jest wspólnotą apostolsko-charytatywną na prawach papieskich, w którym składa się śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Działalność swoją rozwijają tak w krajach chrześcijańskich jak i misyjnych, obejmując zasięgiem pracy następujące dziedziny:
• Chrześcijańskie wychowanie i nauczanie dzieci, zwłaszcza biednych;
• Religijne wychowanie młodzieży żeńskiej i przygotowanie jej do przyszłych obowiązków;
• Niesienie pomocy biednym i chorym;
• Posługa misyjna w świecie;
• Służba Kościołowi w ramach jego aktualnych potrzeb.
Przez śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa Siostry oddają się całkowicie i niepodzielnie na własność samemu Bogu. W Zgromadzeniu składa się śluby wieczyste, poprzedzone ślubami czasowymi.
Okres ślubów czasowych trwa zasadniczo sześć lat. Wszystkie Siostry mają na podstawie profesji te same prawa i obowiązki określone w Konstytucjach. Konstytucje Zgromadzenia ujęte są w duchu Reguły, jaką Zgromadzeniu zostawił Założyciel. Na znak poświęcenia się Bogu i przynależności do Zgromadzenia Siostry noszą skromny strój zakonny."
środa, 25 marca 2009
WŁAZ POWSTAŃCZY
Od czasu rozpoznania, 08.08.1944 właz na Popiełuszki stanowił początek (lub też koniec) drogi komunikacyjnej między Żoliborzem a Śródmieściem. Tędy przechodzili kurierzy, tędy szły dostawy broni na Starówkę, tędy wychodzili powstańcy, ewakuujący się ze Starego Miasta. Pod skrzyżowaniem zbiegają się kanały. Tunel o wysokości 180-190 cm prowadził do słynnego wejścia na pl. Krasińskich lub mniejszy, o wysokości 130-150 cm na ul. Zgoda. Ostatni transport przeszedł tędy 29.09, następnego dnia teren obsadzony był już przez nazistów.
wtorek, 24 marca 2009
DYREKCJA LASÓW PAŃSTWOWYCH
Powstawał w dwóch etapach: pierwszy w 1928 wg proj. Stefana Tomorowicza i drugi w 1934-6 wg proj. Jana Zabłockiego.
W czasie okupacji stacjonowały tu ukraińskie oddziały SS Galizien i leśnicy i urzędnicy niemieccy, dzięki czemu budynek uniknął zniszczeń. Obecnie mieści się tu siedziba Ministertwa Ochrony Środowiska.
poniedziałek, 23 marca 2009
ZAASFALTOWANY SAMOCHÓD
Ten samochód jest pomysłem studenta poznańskiej ASP, Franciszka Orłowskiego. Samochód najpierw zalano gipsem, a następnie wylano nań równomiernie asfalt. Stanowi on część wystawy "Nie ma sorry", zorganizowanej przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej, mieszczące się zaraz obok. Istnieje szansa, że zostanie tu na dłużej; mnie się osobiście podoba, robi niezłe wrażenie. A Wam sie podoba??
I zagadka: jaki to samochód?
sobota, 21 marca 2009
CENTRUM KORPORACYJNE I
Centralną siedzibę Banku BPH otwarto w 1998. Budynek ma 7 pięter i 3266 m kwadratowych powierzchni. Każde piętro ma swój przewodni kolor wykładziny. Była nawet siłownia na samej górze, ale ją zamknięto, bo nikt z niej nie korzystał. Zostały tylko prysznice... Ciekawostką jest fakt, że pracuje tu większość kobiet, a średnia wieku to 36 lat. W biurze obowiązuje całkowita dowolność fryzur do garnituru, ale nie objawia się to rozprężeniem, wręcz przeciwnie, podobno pracują aż furczy! Ale to pewnie sprawa open space'ów, które nie sprzyjają opierniczaniu się w pracy... :) W środku mieści się również restauracja, ale nie próbowałem, to nie powiem nic o niej, póki nie spróbuję :P
piątek, 20 marca 2009
AKCJA GTWb: SCHODY SCHODKI CZ. 2
SCHODKI NA RYBAKI, AKCJA GTWb: SCHODY, SCHODKI
Te drewniane schody istnieją od 1845. Decyzją Rady Budowniczej wykupiono grunty na skarpie wiślanej i zbudowano owe schody. W 1907 miano zbudować tu wiadukt nad Rybakami, ale skończyło się na zgromadzeniu materiałów, w związku z czym osada Rybaki nadal połączona z Warszawą była li tylko temi schodkami. Po kilkukrotnej wymianie stopni i poręczy, przydają sie do dziś :)
środa, 18 marca 2009
KAMIENICA WIELĄDKI
Powstała w 1753 dla kupca korzennego i rajcy Starej Warszawy, Jana Gidelskiego. W 1790-4 mieszkał tu malarz i architekt Innocenty Maraino (scenograf Teatru Wielkiego). Spalona w 1944, odbudowana w 1951-4 pod kierownictwem Stanisławy i Jerzego Dutkiewiczów. Kamienicę odbudowano bardzo dokładnie, tylko w jej czasie zaginął kamienny portal (sic!)...
Po rozebraniu po wojnie kramów dominikańskich (obecnie nie istniejących), które stykały się z kamienicą, na ścianie namalowano trójkę murarską z kielniami i rusztowaniem. Po kilkunastu latach zamalowano to dzieło.
wtorek, 17 marca 2009
WARSZAWJADALNIA - HONEY
Knajpa mieści się na antresoli pawilonu handlowo-usługowego sprzed ok. 40 lat, ale nie powinno nas to odstraszać. Tym bardziej, że ostatnio zrobili gruntowny remont. Wiele razy mijałem tę restaurację, słyszałem trochę pochlebnych recenzji, proste zatem, że postanowiłem sprawdzić ją organoleptycznie. Wnętrze dość spokojne, dyskretne ozdoby, ogólnie przyjemnie, szczególnie stoliki i krzesła. Zająłem miejsce i tu pierwszy zgrzyt: kelnerka, chyba młoda i niedoświadczona, w każdym razie sprawiała wrażenie osoby na prochach... No nic, ważne, że ogarnęła co trzeba... W menu spory wybór, od włoskich past, przez grillowane mięsa, ryby sałatki... Mają nawet specjalne menu dla dzieci, zreszta sporo progenitury sie tam pętało pomiędzy dorosłymi. Ceny?? Hmmm... od 23 (pasty) do ok. 50. Przyjąłem polędwiczki wieprzowe w sosie balsamico z pieczonymi ziemniakami z boczkiem i na czosnkowej cukinii. 35 zł mnie nie przeraziło bo propozycja do mnie przemówiła. Troszkę musiałem na to czekać, przyznam. I dostałem ładnie przybrany talerz. Wyglądało cudownie, szkoda, że porcja mnie nie powaliła wielkością... No i zacząłem jeść... I przyznam, że smakowalo naprawdę przednio!
Podsumowując, jest to całkiem niezłe miejsce na... lunch. Jeśli chcesz się najeść, to NIE TU. Szczególnie, że cena obliczona jest nie wg ilości, tylko jakości, no ale ja się nie najadłem. To znaczy nasyciłem , ale do pełni ukontentowania zabrakło z jednej polędwiczki. Jeśli lubisz zjeść dużo, i dobrze, wydasz sporo kasy. Jeśli masz mały apetyt, spokojnie możesz tu przyjść, będzie smakować. Ale 50 zł za lunch?? Hmmm...
poniedziałek, 16 marca 2009
DOM ŚW. JÓZEFA ZGROMADZENIA SIÓSTR MISJONAREK MIŁOŚCI
Jest to jeden z niewielu przedwojennych budynków w tej okolicy, jednak widział i przeżył wiele przez swoje ok. 80 lat trwania. W czasie II wojny światowej stanowił punkt opatrunkowo-sanitarny I Rejonu AK Bródno. Po wojnie budynek zajęły siostry od Matki Teresy z Kalkuty, ślubujące pomoc ubogim i założyły tu przytułek. Później część budynku, ta bliżej na zdjęciu, została zajęta na przychodnię rejonową, która dopiero w zeszłym roku przeniosła się do świeżutkiego budynku na przeciwko. Połowa Domu jest obecnie pusta i przeznaczona do remontu lub... wyburzenia...
Wewnątrz, w wejściu, drewaniana figurka św. Józefa z Dzieciątkiem, a w skromnej kaplicy krzyż, tabernakulum i parę ławek...
niedziela, 15 marca 2009
BASZTA PROCHOWA
sobota, 14 marca 2009
DRZWI ARCHIKATEDRY ŚW. JANA
Miedziane drzwi autorstwa Adama Jabłońskiego przedstawiają sceny z życia Jana Chrzciciela, przeniesienie kolegiaty z Czerska i sacra biskupa Achillesa Rattiego (późniejszego papieża Piusa XI). Pomiędzy tymi scenami ułożono chronologicznie wizerunki Orła Polskiego i warszawskiej Syrenki. Na odrzwiach jest napis PROPVGNACVLVM FIDEI (Ostoja wiary). Takie miano nadał jej w 1961 papież Jan XXIII, podczas nadawania jej miana bazyliki.
piątek, 13 marca 2009
WILLA MARII WIESENBERG-MARKIEWICZ
Willa dla Marii Wiesenberg-Markiewicz powstała w 1925-6, jednak już w 1927 kupiła ją Teresa z hr. Wodzickich księżna Lubomirska. W czasie wojny willa ucierpiała w pożarze w 1944, ale została odbudowana bez żadnych zewnętrznych zmian przez zakonników z Domu Zakonnego Ojców Jezuitów im. św. Józefa. Przerobiono jedynie pokoje tak, aby mogła mieścić się tu kaplica i 18 innych pomieszczeń. W 1952 synowie Teresy Lubomirskiej, Andrzej, Henryk i Sebastian scedowali budynek na rzecz zakonu. Obecnie mieści się tu dom parafialny św. Szczepana.
Satyr i Nimfa spleceni w pocałunku... Po drugiej stronie Nimfa zaledwie zaleca się do Satyra... I takie rzeczy na domu parafialnym, no no...
Figura matki Boskiej wystawiona w 1954 na pamiątkę 100 rocznicy ogłoszenia Roku Maryjnego.
Willa to wspaniały przykład klasycyzmu akademickiego i naprawdę robi wrażenie...
czwartek, 12 marca 2009
MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
No to jest akurat łącznik pomiędzy ministerstwami nad ul. Hożą.
Tyły budynku.Siedziba ministerstwa, ówcześnie komunikacji, powstała w 1949-50 wg proj. Bohdana Pniewskiego. Co by nie mówić, Pniewski był jednak świetnym architektem... Bo mimo iż pierwszy budynek powstał tutaj w 1929-31 wg proj. Rudolfa Świerczyńskiego, to Pniewski przerobił go kompletnie, tak, że wyszło zupełnie co innego niz przed wojną.
Obecnie swoje siedziby mają tu także: Ministerstwo Gospodarki Morskiej, Urząd Transportu Kolejowego, Główna Biblioteka Komunikacyjna. Co ciekawe, ta część na zdjęciu jest prawdopodobnie pierwszym wysokościowcem w Polsce powojennej.
środa, 11 marca 2009
W.M.O. MA DRUGIE URODZINY!!!!!!
wtorek, 10 marca 2009
PAŁAC KOELICHENÓW
Ze wstydem przyznaję, że zaniedbałem straszliwie Włochy i w zasadzie nic konstruktywnego u mnie na stronie jeszcze nie ma... Aż do teraz! Nadrabianie zacznę od sztandarowego budynku tej dzielnicy.
Powstał w poł. XVII w. dla kanclerza wielkiego koronnego Andrzeja Leszczyńskiego. W 1671 ukrywał się tu Ulryk Werdum, jeden z organizatorów opozycji magnackiej przeciw Korybutowi Wiśniowieckiemu. W 1794 stacjonował tu król Prus Fryderyk Wilhelm II. W 1795 pałac przejął Tadeusz Mostowski na swoją podwarszawską rezydencję i w 1842 ukończono budowę tego neorenesansowego pałacu.
Detal fasady.
W latach 1844-1928 właścicielami była holenderska rodzina Koelichenów, zajmujących się barwieniem tkanin. W 1928 wg planu Zygmunta Słomińskiego miał tu powstać letni ośrodek wypoczynkowy dla Warszawiaków. Ziemie rozparcelowano wg proj. F. Krzywdy, Polkowskiego i mierniczego H. Kotyńskiego. W 1944, po powstaniu mieścił się tu obóz przejściowy, z którego wywożono ludzi o Pruszkowa. Okoliczni mieszkańcy, wraz z proboszczem Chrościckim często owych więźniów odbijali. Wnętrza nie przetrwały do dziś, choć w dawnej sali balowej mieści się dziś biblioteka od 1952.
Wokół pałacu znajduje się resztka parku krajobrazowego wg proj. angielskiego ogrodnika F. James’a z 1842.