sobota, 20 czerwca 2009

ULICA BOHATERÓW GETTA - XX AKCJA GTWb

Jak zwykle zapomniałem, że dziś 20... Ale nic to, posta miałem zaplanowanego już dawno :)
Dzisiejsza ulica Bohaterów Getta stanowi część historycznych Nalewek, a obecną nazwę otrzymała oczywiście dla upamiętnienia powstania w gettcie. Biegła wzdłuż rzeki Bełczącej, zwanej później Nalewką. Ulica Nalewki stanowiła centrum życia i handlu dzielnicy żydowskiej aż do 1943. W 1944 ulica została zbombardowana i po wojnie pozostawiono starą część ulicy jako Bohaterów Getta, odcinając ją od reszty ul.Andersa (wtedy Nowotki), a Nalewki znalazły się jako mała uliczka między blokami w pobliżu, jednak zupełnie gdzie indziej. Na zostawionym kawałeczku zachował się bruk z XVIII w. i tory po których jeszcze przed wojną tramwaje przepychały się przez skłębioną ciżbę.

KAMIENICA JANA WĘDRYCHOWSKIEGO

ul. Narbutta 25 a i 27
Nie jest to zwykły budynek, chociażby dlatego, że ma dwa adresy. W rzeczywistości jest to zespół kamienic i domów wchodząca w skład Kolonii Mokotów 1.2.3. przedsiębiorcy Aleksandra Gut-Gutowskiego, którą to parcelę nabył w 1922 Jan Wędrychowski, a w 1941 dokupili udziały Jan Grabowski (który prowadził w podwórzu fabrykę czekolady) i Jerzy Leskiewicz. W głębi posesji (niestety brama zamknięta na głucho) są jeszcze dwa skrzydła, oficyny mają wygląd pałacykowaty. W tych tylnych zabudowaniach działała perfumeria Divers.Całość powstawała etapami, w 1923-4 część najdalej od ulicy, resztę dokoczono do 1934. W 1938 dobudowano jeszcze dwa piętra. W 1944 część zabudowań spłonęła, ale zaraz po wojnie odbudowano cały zespół, redujując tylko jego wysokość.
Muszę tam jeszcze wrócić, coby włamać się na podwórze i je opstrykać...

czwartek, 18 czerwca 2009

HOTEL METROPOL ***

al. Jerozolimskie 45 \ ul. Marszałkowska 99a
Hotel powstał w 1965 wg proj. Zygmunta Stępińskiego i G. Chruścielewskiego. Ma 10 pięter, przeznaczony był dla 256 osób, rozmieszczonych w 128 pokojach jednoosobowych, 48 dwuosobowych i w 16 apartamentach. Jest tu bar i bistro Metro Jazz Club. Niedawno hotel został trochę unowocześniony i obecnie hotel oferuje 172 wygodne pokoje, w tym 110 pokoi typu Standard, 44 pokoje typu Superior Twin, 8 pokoi typu Superior King, 9 pokoi typu Executive. Istnieje nawet możliwość przywiezienia zwierząt. Doba w hotelu kosztuje ok. 250 zł za osobę, jest to całkiem przystępna cena, jak za pokój w samym centrum. Poza tym hotel jest bardzo chwalony na wszelkiego rodzaju portalach jako wyjątkowo godny polecenia - choć bez luksusów i z łazienkami do remontu :)

środa, 17 czerwca 2009

KOMORA WODNA

ul. Kłopotowskiego 1\3
Powstała w latach 1824-5 na miejscu koszar pontonierów jako komora wodna na moście łyżwowym, rozbieranym na zimę i montowanym po ustąpieniu lodów. Projektantem był Antonio Corazzi. Rzeźby wykonali Tomasz Accardi i Paweł Maliński. Miał tu siedzibę Miejski Wydział Mostowy, który pobierał opłatę za przejazd przez most. Na tympanonie rzeźba Neptuna na rydwanie Tomasa Accardiego. Z tyłu połączony był z budynkiem lazaretu wojskowego, później rozbudowano go na zespół carskich magazynów wojskowych, zniszczonych w 1944.

Na murze są dwie tabliczki z 1813 i 1844, które odnotowują rekordowy poziom Wisły. Opuszczony po zbudowaniu mostu Kierbedzia stopniowo popadał w ruinę, aż w 1869 rozebrano jedno skrzydło. Po wojnie odbudowana przez B. Świderskiego w 1975-8. Dziś mieści się tu Urząd Stanu Cywilnego.

wtorek, 16 czerwca 2009

DOMY STUDENTA NR 1 I 2: MUCHOMOREK I ŻWIREK

ul. Żwirki i Wigury 95\97 - Dom Studenta Nr 2: Żwirek
ul. Żwirki i Wigury 97\99 - Dom Studenta Nr 1: Muchomorek

Obydwa domy akademickie powstały w latach 1966-68 wg proj. Tadeusza Tomickiego, właśnie z przeznaczeniem na akademiki.
W każdym z akademików mieści się ponad 700 studentów, Żwirek ma 722, a Muchomorek 730. Obydwa mają stałe łącze internetowe, choć sanitariaty ją jedne na piętrze, włącznie z kuchnią. Oprócz tego pokoje cichej nauki, sale komputerowe, telewizyjne, stołówki, bilardy, ping-pongi i wszelkie wygody... Choć tak naprawdę o wygodach to mógłby opowiedzieć tylko ten, kto tam mieszkał za rozwichrzonych czasów studenckich :) W czasie wakacji akademiki stają się tanimi hotelami turystycznymi.

niedziela, 14 czerwca 2009

PALMA CZYLI POZDROWIENIA Z ALEI JEROZOLIMSKICH

rondo de Gaulle'a
W zasadzie aż się dziwię, że nic jeszcze o niej tu nie było, toć to wybryk na skalę kraju...

Palma postawiona na środku ronda stanęła 12.12.2002 z inicjatywy Joanny Rajkowskiej, a wykonano ją aż w USA, przez firmę Soul-utions.com. Projekt nazywał się 'Pozdrowienia z Alei Jerozolimskich' i miał objąć palmami całe aleje, ale zabrakło pieniędzy. Autorkę natchnęła do tego wyprawa do Izraela, poszukała sponsorów (m.in. Bayer, TUI i Delecta) i Warszawie odbiła palma... Ma 15 metrów wysokości i wykonana jest z tworzyw sztucznych na konstrukcji metalowej. Dół obciążony jest betonem. Pomysł budzi wiele kontrowersji, pochłania sporo pieniędzy, bo liście trzeba często wymieniać, sprowadzając z Niemiec, ale myślę, że już wszyscy się przyzwyczaili do tego widoku. W 2007 palmę wyremontowano i dodano kilka gadżetów, coby łatwiej się ją obsługiwało. A co Wy sądzicie o PALMIE??

sobota, 13 czerwca 2009

KRZYŻ POPIEŁUSZKI W HUCIE

Krzyż stoi nieopodal bramy wjazdowej Huty. Upamiętnia kapelana hutników, ks. Jerzego Popiełuszkę i jego solidarnościowe msze od 31.08.1980, kiedy delegacja hutników poprosiła kogoś z kościoła św. Kostki o odprawienie mszy. Popiełuszko się zgłosił, przyjechał, postawił w tym miejscu ołtarz i krzyż i tak zaczęły się regularne, comiesięczne msze dla robotników huty - aż do aresztowania księdza Jerzego. Krzyż zdjęła SB-cja, bo wciąż ktoś układał kwiaty pod nim, ale on powracał jak bumerang. Po przewrocie 1989 hutnicy postawili duży krzyż, na pamiątkę pierwszej mszy Popiełuszki na dziedzińcu huty.

piątek, 12 czerwca 2009

STUDNIA NA SZEROKIM DUNAJU

Na końcu ul. Szeroki Dunaj, przy wyjściu na mury, stoi studnia, ustawiona w tym miejscu w latach '70. Kiedy powstawała Warszawa, biegł tędy strumyk zwany Dunajem, który zasilał fosę miejską. Od tejże strugi wodnej wzięły również nazwy dwie ulice: Szeroki i Wąski Dunaj. Strumień ocembrowano i poprowadzono pod ulicą już w XVII w., kiedy działał tu targ ryb solonych (ryby świeże można było sprzedawać tylko na rynku głównym). Studnia oryginalnie pochodzi z XIX w., mimo, że w tym miejscu stoi od ok. 40 lat.

czwartek, 11 czerwca 2009

KOŚCIÓŁ ŚW. MATEUSZA I APOSTOŁA I EWANGELISTY

ul. Ostródzka 172
Kościół, czy raczej kaplica wygląda dziś tak jak na powyższym zdjęciu. Niepozorny wygląd z zewnątrz rekompensuje dość ciekawe wnętrze, jednak bez fajerwerków, choć ołtarz wykonany przez Katarzynę Stawarską-Kulę z Częstochowy jest naprawdę ciekawy. Kościół powstał kilka lat temu, zanim jeszcze pobliskie osiedle Derby rozrosło się do rozmiarów olbrzymiego molocha... Kościół staje się również ośrodkiem kulturalnym i coraz częściej organizowane są tu koncerty (ostatnio Rockowa Droga Krzyżowa), cieszące się sporym zainteresowaniem.
Tak wyglądała kaplica 3 lata temu. Osiedla Derby nie było widać... Budynek nawet nie jest jeszcze otynkowany...
Kościół niewiele się rozrósł przez ostatnie kilka lat, ale za to przybyło mu parafian, i wciąż przybywa. Ciekawe, kiedy zbudują tu wreszcie olbrzymią świątynię w stylu nowoczesnych potworów...

środa, 10 czerwca 2009

PARKING I ULICA ... PARKINGOWA

Ów parking wielopoziomowy w samym centrum Warszawy, jako zupełna nowość, przywiana do nas ze zgniłego zachodu powstała przy okazji hotelu Forum, obecnie Novotel.
Projektantem parkingu, podobnie jak samego hotelu, był Szwed Sten Samuelson, ten sam, co hotel. Parking powstał w 1974.




Wzdłuż parkingu utworzyła się ulica-parking, chyba z czystej ironii nazwana właśnie Parkingową. No ale niby jak ją inaczej nazwać??

wtorek, 9 czerwca 2009

BIBLIOTEKA GŁÓWNA WAT

ul. Kaliskiego 19
Budynek nr 10 całego założenia WAT stanowi biblioteka uczelni. Powstał w czasie rozbudowy powojennej w latach '50, kiedy to kładziono podwaliny pod nową, "słuszną koncepcyjnie" uczelnię. Mieszczą się tu redakcje różnych pism, a także każdy może przyjść i poczytać w czytelni o tym, o czym mu potrzeba. Na skwerze przed budynkiem dość często odbywają się imprezy, typu juwenalia itp. Może ktoś mnie oświeci, komu udało się zaprojektować ten budynek?

poniedziałek, 8 czerwca 2009

MYKWA ŻYDOWSKA

ul. Kłopotowskiego 31
Rytualna łaźnia żydowska, zbudowana w 1840 wg proj. Józefa Lessela i przebudowana w 1911-4 przez Nauma Horsteina. Mieścił się tu basen z wodą o bardzo wolnym przepływie, a ilość wody tylko tyle, aby zanurzyć ciało. Pobożni Żydzi obmywali swe ciała przed szabatem i świętami, oczyszczano także naczynia kupione od niewiernych. Obok mykwy stała Okrągła Synagoga, zniszczona w... tu wszyscy spodziewają się że napiszę 'w czasie wojny', ale nic z tego. Rozebrano ją w latach '60, bo tak. Pozostało tylko ogrodzenie...

Po wojnie umieszczono tu biura Centralnego Komitetu Żydów w Polsce, a później przedszkole. W piwnicy zachowały się resztki kotłowni, a w paru pomieszczeniach oryginalne posadzki. Teraz jest tu Wielokulturowe Liceum im. Jacka Kuronia.

niedziela, 7 czerwca 2009

KOŚCIÓŁ PARAFIALNY NAJCZYSTSZEGO SERCA MARII

pl. Szembeka

Powstał w latach 1933-40 wg Andrzeja Boniego dla uczczenia poległych w bitwie o Olszynkę Grochowską. Zbudowano go na terenach podarowanych przez przedsiębiorcę Jana Łaskiego; ów plac miał być reprezentacyjnym miejscem Grochowa. Wcześniej stał tu drewniany kościółek, który wzniósł dla parafian ks. Sztuka, upamiętniony zresztą jako patron jednej z pobliskich ulic. Ksiądz był również inicjatorem budowy nowego kościoła. Wezwanie dla świątyni wymyśliła księżna Maria Radziwiłł.
Do budowy kościoła wykorzystano gruz ze zlikwidowanego Fortu XI Grochów. W głównym przedsionku wmurowano marmurowe tablice z nazwami pułków i nazwiskami dowódców Bitwy o Olszynkę Grochowską. Drewniany kościółek służył obok nowej świątyni aż do 1944, kiedy to spłonął 12 września, kiedy Armia Czerwona wkraczała na Grochów. Nowy kościół konsekrował 30.10.1949 kardynał Wyszyński.
W jednej z bocznych kaplic znajduje się grób zasłużonego dla Grochowa księdza Sztuki.

piątek, 5 czerwca 2009

GMACH BANKU ZACHODNIEGO

ul. Fredry 6

Powstał w latach 1896-7 wg proj. Józefa Piusa Dziekońskiego dla Hipolita Wawelberga, który prowadził tu najpierw swój bank: przecież jakoś musiał zarabiać na te swoje dobroczynności... W 1912-3 tenże sam architekt przerobił bank według zaleceń nowego inwestora, Stanisława Rotwanda. Nie został zniszczony w trakcie wojny, ale zdewastowali go użytkownicy w latach ’50 i ’60 XX w. W 1967 skuto wszystkie ozdoby. W 1995 budynek jednak na szczęście odrestaurowano i odtworzono zdobienia wg proj. J. Krupy i K. Łapińskiego.


Detal bramy.
W banku są odrestaurowane piękne wnętrza, jednak nie wszystkie można zobaczyć z ulicy...

czwartek, 4 czerwca 2009

METRO MŁOCINY

Zejście na stację.
Peron w stronę Kabat.
Detal - meble stacji: ażurowe ławeczki.
Falujący sufit ma nawiązywać do 'najpiękniejszej stacji metra na świecie' - Pl. Wilsona. Wnętrze projektowała pracownia Andrzej M. Chołdzyński i Biuro Projektów Metroprojekt.
Efektowne oświetlenie słupów.
Stacja mieści się na skrzyżowaniu ul. Kasprowicza i ul. Nocznickiego. Stacja ma 120 m długości i jest na 7,3 m głębokości. Stacja zbudowana jest w sposób, pozwalający wydłużyć trasę metra, gdyby to było w przyszłości konieczne. Czyli metro do Łomianek? Hmm... Ewentualnie na Tarchomin, po moście Północnym. Stację budowano od 2006, do 2008, oddano z pompą do użytku 25.10.2008. Co śmieszne, jak to u nas w Polsce, rozpoczęcie budowy opóźniło się o 2 miesiące na skutek sporu z właścicielem kolektury Lotto, który za cholerę nie chciał opuscić swojej budy... Całość kosztowała, bagatela, 296 947 986 zł... Stację otwierała prezydent Waltz-Gronkiewicz, dumna, że to za jej kadencji, ok. 16 dnia pamiętnego, I linia metra została otwarta w całości, juz po 25 latach... Gorsze od nas jest tylko jakieś miasto w Wenezueli, które buduje swoje metro dłużej... Ale nie Caracass, tylko jakiś wenezuelski, dajmy na to, Rzeszów czy Gorzów... Nie ważne, teraz czekamy na drugą linię. Oby nie po 25 latach...

wtorek, 2 czerwca 2009

DOM DOCHODOWY POCZTOWEJ KASY OSZCZĘDNOŚCI

ul. Filtrowa 68
Piękna kamienica powstała w 1926 wg proj. Mariana Lalewicza. Z tyłu widać oficyny, które łączą ten dom z drugim domem PKO przy Filtrowej 70. Na fasadzie ciekawe rzeźby puttów, przepasanych szarfami obejmującymi baranki. Nad bramą orzeł, a po bokach baranie głowy. Z tyłu jest jeszcze kapliczka, a le o niej później :) W czasie okupacji odbywały się tu tajne komplety UW i mieściła się tu konspiracyjna kwatera dowódcy AK, Antoniego „Montera” Chruściela i to tutaj podpisał on rozkaz rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. W 1944 dom częściowo spłonął, a w czasie odbudowy zrezygnowano z mansardy.

poniedziałek, 1 czerwca 2009

WARSZAWJADALNIA - POLSKIE JADŁO

al. Jerozolimskie 30
Nie chcący wlazłem kiedyś głodny do tego przybytku, i wcale nie wiedziałem, że to sieciówka tego kolesia od Sphinxa. Kiedy tam wszedłem, poczułem się jak w kurnej chacie: przaśny wystrój, kelnerzy w chałatach, drewniane ławy i piec do wyrabiania bułeczek. Zasiadłem wygodnie i zaraz dostałem kartę. Wybór dość ciekawy, dania głównie polskie, choć rzekłbym raczej słowiańskie, jednak bez przesady. Jest bigos, golonka, ale są i inne rzeczy, nie koniecznie akurat ciężkie, tłuste i kapuściane. Wjechała za moment przystawka: pyszna buła z solą i kminkiem z rewelacyjnym masełkiem czosnkowym. Nastroiło mnie to wybitnie i kiedy dostałem szaszłyk nabity na szablę z opiekanymi ziemniaczkami pod spodem, o mało nie oszalałem ze szczęścia. Tym bardziej, że danie okazało się naprawdę super. Wracałem tu jeszcze parę razy na pierogi czy olbrzymi kotlet schabowy z boczkiem, serem i pieczarkami i będę powracał. Ceny są niezwykle przystępne, do 30-40 zł za obiad z piwkiem (Tyskie, Dębowe), no chyba że kotlet z dzika, to już samo mięso za 45. Tak więc, jest to miejsce, które mogę z czystym sercem polecić, choć czytałem bardzo niepochlebne recenzje z okresu zaraz po otwarciu. Na szczęście recenzje czytam PO wizycie w lokalu, a nie przed, coby sie nie uprzedzać. Świetna miejscówka.