poniedziałek, 27 sierpnia 2012

BAR SADY ŻOLIBORSKIE

ul. Krasińskiego 36




Jeden z ostatnich reliktów komunistycznych barów mlecznych, które zachowały wygląd i klimat i, co najważniejsze, ceny sprzed lat. Pawilon powstał w latach '60 wg proj. Haliny Skibniewskiej, jako uzupełnienie infrastruktury osiedla Sady Żoliborskie. Do dziś zachowała się nawet tabliczka, która zawisła pierwszego dnia działania baru.
Przez wiele lat, w klimacie 'Misia' itd., a nawet dziś można było zjeść pyszny, tani obiadek. Zupki, leniwe, pierożki, kotleciki - wszystko w niezwykle rozsądnych cenach. Ile w Warszawie zostało barów mlecznych? Może ktoś to policzy? Na szybko pamiętam, że istnieje jeszcze Kefirek na Bródnie, Marymont na Bielanach, Nowomiejska, Nowy Świat... Jest gdzieś jeszcze?

14 komentarzy:

blogowsky pisze...

Aż dziwne, że się jeszcze ostał! w czasach deweloperskiej samowolki to ewenement, Może dlatego, że Zielony Żoliborz chwilowo nasycił głód :)

Anonimowy pisze...

To miejsce zostanie zaraz pożarte przez urzędniczo-biznesową mafię. To tylko kwestia czasu...

mialkotek pisze...

A gdzie jest "Marymont" na Bielanach? Bo ja z Bielan, ale tego nie znam... Marymoncka róg Podczaszyńskiego? Koło mnie był "Krasnal", ale to historia. Teraz jest tak apteka. Podobnie jak przy Słowackiego vis-a-vis teatru "Komedia". O losie!
Jest chyba jeszcze bar przy Kruczej.

nomad pisze...

miałkotek - oczywiście, że tam :)

Anonimowy pisze...

BAR MLECZNY BIEDRONKA PRZY GRÓJECKIEJ (OCHOTA)

Marcin pisze...

Żarł żem tam nie dalej jak w zeszłą środę. I żyję :-)

ozon pisze...

Znikają z ulic miasta dobre pomysły PRL. Bary mleczne, wspominamy z sentymentem. Za chwilę ten sam los spotka postoje taxi. Chociaż nie są to budynki, tylko oznaczone miejsca i właściwie nie powinnam na tym blogu o nich wspominać. Wczoraj straciłam wiele czasu jadąc z Bielan na Bemowo. Remont ul.Kasprowicza wprowadził chaos komunikacyjny. Powrót na Jelonki okazał się znacznie trudniejszy niż przypuszczałam. Poznikały, tak użyteczne, postoje taxi. Kismet!
Pozdrawiam:)

nomad pisze...

Po co komu postoje taksówek, jak mozna zadzwonić i przyjeżdżają gdziekolwiek w ciągu 10 minut? A remonty, owszem, są wkurzające, ale mnie osobiście bardziej wkurza cwaniactwo i chamstwo na ulicach, niż wykopy...

ozon pisze...

To życie wymusza na nas pewne zachowania. Nie masz "komórki, nie zadzwonisz. Jeszcze musisz mieć wpisany w ten telefon numer centrali taksówkowej;(
Chamstwo jest skutkiem zupełnie czegoś innego. Jeśli wykopy wyłączają z "obiegu" Duży fragment jednej z głównych ulic dzielnicy, to jest wkurzające.
Pa:)

mialkotek pisze...

Przy pętli na Piaskach jest działający od lat postój. Nawet remont ulicy go nie ruszył :)
A i postoje nie są dla pasażerów, tylko dla kierowców, żeby mieli gdzie postać, zanim ktoś po nich zadzwoni ...

FI(L)IP pisze...

Przy Katedrze Św. Floriana jest "Rusałka". O ile widać zza szyby autobusu, w użyciu.

Marcin pisze...

Prasowy na Marszałkowskiej chyba jeszcze jest.

Na Conrada jest bar Malwa. Oficjalnie nie mleczny, ale od ponad 30 lat pełni taką właśnie funkcję.

Er pisze...

"Prasowy" się zwinął i było przy tym sporo szumu. ponoć ma być tam znów coś w tym stylu. wszak powstają prywatne bary mleczne, z tym że jeszcze nie korzystałem.

a te vintage oprócz wymienionych, to jeszcze Złota Kurka i taki na Sielcach.
pewnie jeszcze gdzieś jakiś się u/schował

Anonimowy pisze...

Bar mleczny "Familijny" na Nowym Świecie :)