Wpis na 5tą akcję GTWb: Miejski Labirynt.
Może i ta warszawska starówka nie jest rozległa i ciężko się zgubić jak np. w Wenecji czy Pradze... Ale mroczne zaułki też da się znaleźć, które wyglądają jak żywcem wyjęte z Knossos, labiryntu Minotaura... :) Ta uliczka łączy ul. Świętojańską z ul. Piwną na wysokości dwóch kościołów: św. Jana i św. Marcina. Nie uroczo?? :)
13 komentarzy:
Szkoda, że tak mało jest tego typu uliczek na naszej Starówce...
przede wszystkim serce można zgubić, zwłaszcza w takich miejscach.
może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego zostałem wpisany jako Maciej?
nie nazywam się tak i nigdy nie nazywałem..
LOL ^^
Fajne zdjęcie. Bardzo. :)
Trochę mi przypomina uliczkę Ciasną w Toruniu :)
jak ciemna uliczka, to się można zgubić obowiązkowo :)
Lubię te nasze zaułki. Tę maleńka też bardzo. Nawet jak staromiejskie żuliki obrabiają tam bełta to idę wcale sie nie bojąc. Własny żul przecież lepszy niż obcy :)) Uliczka urocza:)
bardzo nastrojowy zakątek...
Jaki ładny staroświecki labirynt :-) Ech, więcej takich labiryntów w Warszawie...
Uroczo to jest tam, może dlatego tyle młodych par udaje się w to miejsce na sesję.
No faktycznie., prawie wenecko :)
Dla mnie klimat bardziej grecki :) Tylko kwitnących na karminowo pnączy brakuje ;)
Prześlij komentarz