Na resztkach starego młyna parowego Rubinsteina z końca XIX w. postawiono kilka lat temu nowy apartamentowiec. Ta ceglana część to właśnie owe resztki, można je było rozebrać i splantować, ale inwestor postarał się wpleść ruiny zabudowań młyna w swój projekt. I mamy Symfonię, wszystko gra jak Paderewski na harmoszce :))
Ostatnio otwarto tu interesującą knajpę Porto Praga z dekoracjami art deco: informacje są tu: http://www.portopraga.pl/ (dzięki metka by traczka za wskazanie lokalu:))
4 komentarze:
No patrzcie, jak wesoło w Warszawie, jak nie parkingowy to symfonia na młynie :)
Bo Warszawa to w ogóle najweselsze miasto Polski, sama radość :))
Z tego co ostatnio widziałam to w części starego młyna została chyba otwarta nowa restauracja.
Ta nowa restauracja to Porto Praga. Wnętrza z elementami Art Deco plus fundamenty starego młyna daja klimat jak w nowojorskim lofcie. Warto odwiedzić, bo takich miejsc w Warszawie nie ma wiele.
Prześlij komentarz