piątek, 16 stycznia 2009

OSIEDLE KOMBAJN

al. Jerozolimskie 121\123 117, 119, 119a,. ul. Nowogrodzka 74, 76 78.
Powstało w 1961-6 wg proj. Wojciecha Onitzcha, Teodora Bursche, Władysława Rzechowskiego, Aliny Supińskiej i Mariana Sulikowskiego. Nazwa wymyślona została przez samych architektów, bo plan osiedla na rysunku przypominał właśnie kombajn.
Bloki mają dość nietypową wysokość dla tamtego okresu budowy (5 i 11pieter), sklepy w parterze i punkty usługowe na antresoli.
Fontanna ubarwiająca podwórko. Zreszta podwórko i tak jest ubarwione schodkami, przejściami, wejściami itp detalami.
W latach '90 to osiedle było zagłębiem burdelowym. W blokach działało po kilkanaście agencji towarzyskich, co szczególnie widoczne było od al. Jerozolimskich, bo część okien zamalowana była napisami "Roxana", "Lolita" itp.

I o ile od Nowogrodzkiej zapewne jest cicho i spokojnie, od al. Jerozolimskich musi to być koszmar, bo okna wychodzą centralnie na ulicę, gdzie ruch nie ustaje nigdy...

8 komentarzy:

H_Piotr pisze...

Mimo, że Twój wpis jest bardziej przychylny architekturze tego osiedla, to jakoś bardziej "lezy" mi zdjęcie Kazuyoshiego.

Nie spisujmy na straty architektury powojennej tylko dlatego, że powstała w okresie PRL-u. To tak, jakbyśmy wszystko, co powstali wychwaliali ( z założenia ) pod niebiosa, bo powstało w czasach kapitalizmu.

Jedna rzecz wydaje mi się dziwna - jak to "Bloki mają dość nietypową wysokość dla tamtego okresu budowy (5 i 11 pięter)" - przecież to była właśnie najbardziej typowa wysokość w tamtych latach...

Anonimowy pisze...

To osiedle jest "piękne inaczej"...

I am I pisze...

Bardzo fajny tekst - dużo informacji o Kombajnie. Dzięki!

nomad pisze...

4 i 10 przede wszystkim... A z czego wywnioskowałeś, że jest to post przychylny? Starałem sie być raczej obiektywny i chyba nie ma tu słowa na temat, że jest to fajne osiedle...

lavinka pisze...

Ha! Czułam,że 60te.

Zgadzam się z Hrabią, zresztą czuję,ze współczesne blokowiska zniszczą się dużo szybciej niż te z lat60tych i 70tych, ponieważ są liczone z mniejszym zapasem(konstrukcja). Co do mieszkańców, to poczekam aż ich dzieci podrosną do wieku 12+ i zaczną się mal subtelne dewastacje ;)

O budynek trzeba dbać. Jak się nie dba to szybko się zniszczy.

Ja mam szczęście, bo moja spółdzielnia się nie cacka z lokatorami i zbiera od nich haracz na remonty. Ale dzięki temu osiedle jako tako wygląda. Oczywiście dzieciarnia niszczy to i owo,ale nie jest najgorzej. Teraz dla odmiany zbieram grosz do grosika na nowe okna, bo stare już się ledwo zamykają....

H_Piotr pisze...

A z tego: "Fontanna ubarwiająca podwórko. Zreszta podwórko i tak jest ubarwione schodkami, przejściami, wejściami itp detalami. (...) od Nowogrodzkiej zapewne jest cicho i spokojnie" i z porównania z tekstem u Kazuyoshiego.

Co do ilości pięter -> A, może mi się pomyliły piętra z kondygnacjami...

nomad pisze...

Hrabio, napisałem, że fontanna ubarwia podwórko, bo niewiele blokowisk ma takie coś! Poza tym, od Nowogrodzkiej musi być cicho, bo tam rzadko co jeździ... Zresztą nieistotne, nie chciałbym tam za bardzo mieszkać, chyba, że od Nowogrodzkiej :) I tak mieszkam w bloku, więc przyzwyczaiłbym się..., Byle by było cicho :)
PS: popatrz, rzeczywiście: znowu bloki, znowu wszyscy komentują...

Panta Rhei pisze...

Bloki bloki - co za ohyda.
Niby ludzie tak blizej siebie mieszkaja a tak naprawde jeden sasiad niezna drugiego.
Ohydnie ciakawe zjawiska socjologiczne tam zachodza.
Co do kombajna - klasa PRLu!
Co za plodne umysly nad tym pracowaly!
Uwielbiam ta klimaty (podwarunkiem ze mnie bezposrednio nie odtycza).
W kazdym razie rozczulaja mnie te fontanny i schody ubarwiajace to piekna "kombajnowa" architekture.
Ile ci architekci wlozyli w to serca! Ile przeslania jest w kazdym elemencie tego blokowiska.
Oj mozna byloby tu duzo gadac..