poniedziałek, 16 listopada 2009

RESTAURACJA KANTON - WARSZAWJADALNIA

ul. Złota 9
Restauracja afiszuje się jako najlepsza chińska restauracja w mieście, więc wiadomo, że musiałem to sprawdzić, prawda?? Na wejściu wita nas chińskie wnętrze, na tyle, że laik z drugiego końca świata na pewno będzie zadowolony. Poza tym, co ważniejsze, muzyka to nie RMF FM czy disco banjo, tylko zwyczajna chińska muzyka. W menu spory wybór, od zup, przez sałatki, ryby i dania wegetariańskie do deserów. I co my tu mamy? Skwierczący kurczak z bakłażanem w sosie czosnkowym z ryżem (całkiem, całkiem!) za 26 zł,Smażony kurczak z orzechami nerkowca i warzywami za 22 zł, Golonka po kantońsku z warzywami i bambusem za 27 zł,Skwierczące krewetki po seczuańsku z warzywami, bambusem i grzybami shitaki na ostro za 40 zł,Smażone warzywa z grzybami shitaki za 20 zł i różniste inne. Kiedyś był jeszcze kurczak w owocach liczi i szkoda, że go nie ma już w zestawie, bo był grzechu warty :) Jak widać, ceny mocno przystępne, ilości wystarczające. Obsługa polska i miła, w kuchni za to Azjaci i chyba o to chodzi w takich lokalach. Co więcej, mają też dania na wynos! Nie jest to NAJLEPSZA chińska \ azjatycka restauracja, ale na pewno bardzo dobra i nie będziecie rozczarowani po wizycie w Kantonie...

2 komentarze:

Marcin pisze...

Nazwa grzybów "shitaki" jakoś mało apetycznie na mnie działa. Ale że lubię chińszczyznę, pewnie skorzystam - parę razy przechodziłem obok, czas wreszcie wejść do środka.

nomad pisze...

hehehhe, faktycznie, ciekawe na czym rosną te grzybki... :P