niedziela, 28 listopada 2010

STACJA KOLEJOWA WARSZAWA ŚRÓDMIEŚCIE

al. Jerozolimskie 52
Dworzec powstał w 1954-5 wg proj. Arseniusza Romanowicza i Piotra Szymaniaka z płytą dworca wg proj. Zbigniewa Wasiutyńskiego i Stanisława Kajfasza. Jest to dworzec podziemny. W 1963 zaproj. zostały wnętrza przez Jerzego Sołtana, Zbigniewa Ihnatowicza, Lecha Tomaszewskiego, Wiktora Gesslera, Adolfa Szczepińskiego, Bogusława Smyrskiego i Wojciecha Fangora.
Sufit pokrywają dźwiękochłonne panele. Poniżej peronów umieszczono również skrzynie z granulatem, aby chłonęły dźwięk. Tak samo, zamiast mocnych głośników zamontowano słabsze.
W wejściach i na środku kwitnie handelek.
Budowę stacji ułatwiła przestrzeń pozostawiona po Dworcu Głównym. Zbudowano wewnątrz trzy perony: środkowy jest dla wysiadających, a zewnętrzne dla wsiadających.
Mozaikowe dekoracje wykonali Stanisław Kucharski i Jolanta Bieguszewska. W 2006-7 odbył się remont generalny dworca. Są dwa kolory mozaiki - czerwone kierują na wschód, niebieskie na zachód - to taka nić Ariadny.
Niegdyś kolory były wszędzie widoczne, teraz są pozastawiane i trzeba trochę ich poszukać. System tabliczek informacyjnych zdjęto już w czasie remontu w 2007.
Co ciekawe, pawilony wejściowe gotowe były już na otwarcie PKiN, mimo, iż dworzec oddano do uzytku ładnych kilka lat później...

piątek, 26 listopada 2010

OSIEDLE ZAKŁADOWE PRACOWNIKÓW PKP

ul. Chłopickiego 49
Lokomotywownia Olszynka powstała tutaj w 1936 i wokół niej powstało zaplecze socjalne, w tym osiedle dla pracowników lokomotywowni.
Daty dokładnej powstania osiedla ani projektanta nie znam i nawet nie wiem, gdzie znaleźć, pomimo, że szukałem, zainteresowany osiedlem. Sądząc po stylu budynków były to pewnie lata '50 XX w.
Są to 3 bloki, ułożone w kształcie litery 'U', z dziedzińcem pośrodku, a za osiedlem są już zabudowania lokomotywowni.
Dziś jest to bez mała osiedle na końcu świata, dalej prawie nie ma budynków mieszkalnych, tylko zakłady produkcyjne i... karne...

wtorek, 23 listopada 2010

KOŚCIÓŁ ŚW. JOZAFATA

Powązkowska 90
Zadziwiające, jak mało informacji można znaleźć na temat tego kościółka. Jest to stara cerkiew św. Mikołaja zbudowana w poł. XIX w. dla rosyjskich żołnierzy, chowanych na terenie dzisiejszego Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Po odzyskaniu niepodległości naturalnie zlikwidowano cerkiew, a obiekt przerobiono diametralnie na kościół i w 1922 erygowano tu parafię. Drewniany kościółek, chociaż przetrwał wojnę, rozebrano w latach '60 i dzisiejszą świątynię wybudowano w 1964-6 wg proj. Mariana Laurmana. I tak jest do dziś, przychodzą tu ludzie z Powązek i Zatrasia, bo mieszkańcy Piasków mają nowy kościółek na Niedzielskiego.
Wnętrze kościoła.

sobota, 20 listopada 2010

XXVII AKCJA GTWB - WIEŚ W MIEŚCIE - ULICA WIEŚNIACZA

Oczywiście znowu obudziłem się w ostatniej chwili, ale tak się pięknie zdarza, że mam doskonały materiał - bo w końcu jaki lepszy przykład może być, jeśli nie ulica Wieśniacza?? Leży ona na samym skraju osiedla Górce, przyłączonego do Warszawy w 1951, jednak jeszcze w latach '60 ciężko było znaleźć je na planach miasta. Od dziesiątek lat nic tu się nie zmieniło, przy ulicy stały szklarnie, jakieś małe poletka - ot typowo wiejska sielanka, która została przekreślona kilka lat temu budową Trasy S8. Na dobry początek wymazano z powierzchni ziemi szklarnie, potem skrócono bieg Wieśniaczej o połowę - do torów kolejowych, po czym za torami powstała gotowa już w sumie trasa szybkiego ruchu. Dziś zostało kilkaset metrów tej wieśniaczej uliczki, która jest swoistym skansenem wiejskości Górców. Stoją tu chyba 3 budynki, które lata świetności mają już dawno za sobą, o ile kiedykolwiek takowe miały...

czwartek, 18 listopada 2010

MATKA BOSKA Z MARSZAŁKOWSKIEJ

ul. Marszałkowska 60
Takich kapliczek w Warszawie jest kilkaset, rozsiane są po rozdrożach, zamkniętych podwórkach przedwojennych kamienic albo po zagubionych ulicach na przedmieściach. Taka kapliczka jak ta, umieszczona w drugim podwórzu kamienicy Zaleskich, powstała zapewne podczas II wojny - najwięcej ich pokazało się w 1943 i 1944. Były to miejsca, gdzie gromadziła się okoliczna ludność i modliła się o koniec wojny i wyzwolenie. Tutaj odprawiano msze. Było to drugie podwórko, więc zawsze nieco bezpieczniej, niż na pierwszym, niemniej jednak w razie uderzenia bomby niewiele by pomogło... Takie miejsca scalały i konsolidowały ludzi, a także dawały nadzieję na lepsze jutro. Przeżyły wojnę i stoją lub wiszą, często nieodkryte przez przechodniów... Warto czasem zajrzeć głębiej...

wtorek, 16 listopada 2010

ZASADY KORZYSTANIA Z KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ

Codziennie jeżdżę komunikacją miejską. Primo, nie mam samochodu, secundo, jazda samochodem po mieście to mordęga czasami. Obserwując życie w autobusach i tramwajach, pozwoliłem sobie napisać mały manual:

1. Nie ma sensu przychodzić punktualnie na wyznaczone godziny. Jak przyjdziesz na czas, okaże się, że autobus przyjechał 2 minuty wcześniej. Bez obaw, następny spóźni się 15 minut. Dzięki czemu spędzisz na przystanku dwa razy więcej czasu, będziesz mógł pomyśleć o swoim życiu.
2. Kiedy autobus zatrzyma się na przystanku, stań tak, abyś mógł wejść zanim ktokolwiek wyjdzie - to da Ci przewagę!
3. Jeżeli z przystanku dostrzegłeś wolną miejscówkę, nie krępuj się ruszyć do niej z kopyta. Jest Twoja! Przecież dostrzegłeś ją pierwszy! Jeśli nic nie wypatrzyłeś, patrz punkt 4.
4. Wchodząc do autobusu zatrzymaj się na chwilę w wejściu i dobrze rozejrzyj, czy nie ma gdzieś dobrego miejsca.
5. Jeżeli dostrzegłeś wolną miejscówkę, rusz czem prędzej ku niej, bo nie daj Boże jakaś łajza ją zajmie!
6. Jeśli nie ma wolnego siedzenia, zostań w drzwiach. Trochę będą się przepychać ludzie, którzy chcą wejść lub wyjść, ale co tam, przy drzwiach stoi elita i tego się trzymajmy!
7. Zasadniczo świetnie jest oprzeć się o kasownik, doskonale nadaje się na podłokietnik. Nie zapomnijmy otaksować pogardliwie chcących skasować bilet!
8. Jeśli jesteś szczęśliwym siedzącym, pamiętaj o symulacji głębokiego snu lub wielkiego zaczytania w razie pojawienia się na horyzoncie osoby starszej.
9. Wysiadając, nie zapomnij opieprzyć tych, co stoją w drzwiach, przecież w środku jest tyle miejsca, a oni tkwią w przejściu! Bydło!

Jeśli wszyscy będziemy stosować się do powyższych założeń, podróż komunikacją minie nam szybko i przyjemnie!

niedziela, 14 listopada 2010

POMNIK MAŁEGO POWSTAŃCA

ul. Podwale

Postać małego chłopca w za dużym mundurze, trzymającego duży pistolet wykonał Jerzy Jarnuszkiewicz. Pomnik poświęcony jest najmłodszym uczestnikom Powstania Warszawskiego. Model pomnika autor wykonał zaraz po wojnie: spodobał się on tak bardzo, że doczekał się on wielu kopii, nawet bezprawnych. Wreszcie, w 1982, harcerze Chorągwi Stołecznej im. Bohaterów Warszawy zainicjowali budowę pomnika. Pomnik czekał rok na ustawienie go tu z powodów politycznych, a odsłonił go 01.10.1983 harcerz powstaniec, Jerzy Świderski ps. Lubicz.

Mali Powstańcy nie brali przecież udziału w bezpośrednich walkach, a jeśli były jakieś wolne sztuki broni, to oddawano je bez wątpienia starszym, którym sprzętu rozpaczliwie brakowało. Tak więc takiego obrazka w czasie Powstania byśmy raczej nie uświadczyli, jednak możemy założyć, iż jest to taka artystyczna wizja. Młodzież brała udział w powstaniu działając w małym sabotażu (malowanie swastyk na szubienicy, wybijanie szyb volksdeutschom itp.), przenosząc wiadomości i rozkazy, pracując jako sanitariusze itd. Pomnik stanowi hołd dla wszystkich młodych osób, które dzielnie stawiały opór wrogowi, pomimo swojego młodego wieku.

piątek, 12 listopada 2010

WARSZAWJADALNIA - RESTAURACJA LATISANA

ul. Powstańców Śląskich 106
Latisana to jedna z nielicznych restauracji na Bemowie, więc nie dziwne, że tu zajrzałem, tym bardziej, że nie mam daleko. Lokal mieści się w pasażu za bazarkiem przy Powstańców i proponuje dania kuchni polskiej i włoskiej. Już po wejściu zrobiło mi się gorzej, bo nie znoszę nadętej, stiukowo-gipsowej dekoracji w stylu nieokreślonej grecko-włoskiej mieszanki. No ale nic to, nie zrażajmy się. Na obsługę nie trzeba długo czekać i jest dość miła, natomiast średnio ma pojęcie o robocie - ale może trafiłem akurat na początkującą.
Co mamy w menu? No jak na kuchnie włoską jest i pizza, pasty, risotto, ale i zupy, mięsa, ryby i inne... Dla przykładu gęsie udka kosztują 39 zł, steki z polędwicy z gorgonzollą tyle samo, różne raviolli 24 zł, pizze ok. 30 zł... Szałem jest polędwica za 52 zł. Jak na te ceny, to szczerze mówiąc, raz że mało, dwa, że bez rewelacji na podniebieniu. Ten stek z polędwicy z gorgonzolą zapowiadał się nieźle, ale był raczej mdły. To nie znaczy, że mi nie smakowało, ale nie padłem na kolana. Ceny zbyt wygórowane w stosunku do jakości i miejsca, tak więc raczej nie polecam, chyba, że ktoś bardzo chce sprawdzić.

wtorek, 9 listopada 2010

TRAMWAJ KONSTAL 13N

Nosiłem się z tym zamiarem od jakiegoś czasu, aż wreszcie dojrzałem. W końcu Warszawa to nie tylko nieruchome budynki, ale przecież i materia ruchoma, że tak powiem. A szczególnie zabytki ruchome, które powoli znikają z naszych ulic i torów. Pozwalam sobie dodać więc nową zakładkę pod tytułem 'komunikacja', gdzie wrzucać będę ciekawostki o taborze warszawskim.
Na początek prawdziwy zabytek: tramwaj Konstal 13N. Jest to najstarszy typ tramwaju w Warszawie, bo produkcję trwającą 10 lat, zakończono już w 1969, wyprodukowawszy 836 sztuk. Chorzowskie zakłady oparły swój tramwaj o czeskie podwozie z Tatry - z tym, że 13 jest już zmodyfikowaną wersją chorzowskich konstruktorów. Wzorem był taki fajny, szerokaśny tramwaj amerykański PCC z lat '30, tylko z belgijską elektryką - choć od 1964 elektryka była już nasza.
Wagon taki ma 22 miejsca siedzące i 100 stojących, a waży, bagatela, 18.000 kilo! Rozwija zawrotną prędkość do 68 km\h. Niestety model był wysoce awaryjny, przez co kiedyś aktyw partyjny FSO spóźnił się na spotkanie z samym Gomułką, bo po drodze tramwaj szlag trafił! :) Co ciekawe, nie wiem, czy ktoś to pamięta, ale dopiero od 1981 zaczęto montować kabiny dla motorniczych - wcześniej kierujący siedział tak jakby między pasażerami. Taki tramwaj działa już tylko w Warszawie, w Poznaniu jest jeden w muzeum, a w Chorzowie jeden jako wóz techniczny. Za to u nas sporo 'trzynastek' jeszcze zostało, jeżdżą jako składy dwuwagonowe, choć pamiętam i trzywagonowe, które jeździły na linii 36 z Marymontu na Wyścigi bodajże - nie zupełnie pamiętam, bo było to ze 20 lat temu, albo i więcej - ostatnie składy tego typu wyjechały na trasy 30.06.1994.
Mokotów posiada na stanie 78 sztuk (najstarsze, działają tu od 21.07.1961), a Żoliborz 161 plus jeden pojedynczy (stanowiły cały stan zajezdni od 1966).
Ten model ma zostać wycofany z eksploatacji w 2012.

niedziela, 7 listopada 2010

FONTANNA PRZED KINEM MURANÓW

ul. Andersa, przed kinem Muranów
Zbudowana została w 1866 wg proj. Józefa Orłowskiego i Alfonsa Grotowskiego z rzeźbami Leonarda Marconiego jako część pierwszego systemu kanalizacji w Warszawie, który został założony przez H. Marconiego i otwarty 04.06.1855. Rzeźby wykonał Leonardo Marconi.

Początkowo stała przed Dziekanką na Krakowskim Przedmieściu, później przeniesiono ją na pl. Bankowy i tam stała między 1906 a 1952. Wtedy odnowiono ją pod kierunkiem Zygmunta Stępińskiego i przetransportowano ją ponownie na skwer przed kinem Muranów, ponieważ przebudowywano plac. W 2005 fontanna przeszła gruntowny remont, wraz z instalacją wodną.