Hmmm, wróciłem w sobotę po dwóch miesiącach prawie nieobecności, ostatnie akcje mnie nieco ominęły i tu nagle w poniedziałek ogarnąłem się nieco, ze wprawdzie w czwartek wyjezdzam znowu, ale 20-tego jeszcze jestem! Po czym sprawdziłem temat na naszym forum. I mało nie padłem... Mam półtora dnia, co ja mam wymysleć?? Wziąć aparat i latać w poszukiwaniu wariatów po mieście?? Wprawdzie świrów u nas nie brak, ale tu nie o to chodzi... No i wymysliłem, może poszedłem na łatwiznę, ale co tam... :)
HEJ, TY!! DO CIEBIE MÓWIĘ!! SIEMASZ :P
Cześć, jestem Michał. Urodziłem sie 30 lat temu na Bródnie... No dobra, w szpitalu Praskim, bo Bródnowskiego jeszcze nie było, ale nie o to chodzi! Na Bródnie, na 7-mym pietrze bloku między parkiem Bródnowskim a parkiem sztywnych... ooops, znaczy cmentarzem Bródnowskim, spędziłem dwadzieścia kilka lat swego życia. Grzeczne byłe dziecię, zamiast szwendać sie po podwórku, wolałem wkręcać sobie rózne jazdy i czytać książki. No ale zaden nerd-studencik ze mnie na szczęście nie wyrósł... :)
Do podstawówki miałem 100 metrów i z perspektywy czasu patrząc, SP 42 im. Gałczyńskiego to była świetna szkoła, przynajmniej te 20 lat temu. Uczyłem się nieźle, czasem nawet z paskiem na świadectwie i szkoła mi przeszła spokojnie, choć zdarzały się wagary i w 8-mej klasie flaszka w parku na zakończenie (o zgrozo!!). w związku z tym, ze liceum miałem z kolei 500 metrów od domu, wybór był jasny. XLVI LO im. S. Czarnieckiego to było swego czasu 2. liceum w warszawie (od końca, hehehehe). Kwiat bródnowskiej młodzieży tam uczęszczał i ja wraz z nim. Poszedłem do klasy humanistycznej i jednego, czego nie mogę zrozumieć, to fakt, czemu naszym wychowawcą była matematyczka... Liceum jednakże to był najpiękniejszy okres zycia. Tylu imprez i tak owocnych we wrażenia to nigdy nie miałem, ani wcześniej, ani później... Za to przyjaźnie zostana mi pewnie na całe życie. Męczyłem sie okrutnie z matematyką, fizyką i chemią, ale przeżyłem jakoś. Maturę zdałem całkiem nieźle i poszedłem na studia, a co!!
I tez zdałem. Zostałem studentem Zakładu Kultur i Języków Afryki na Uniwersytecie warszawskim w specjalności etiopistyka. Jestem zatem magistrem kulturoznawstwa, a tytuł mojej w bólach rodzonej magisterki to "Sposoby wyrażania porównań w języku amharskim". Ja tez nie wiem o co chodzi... :P
Juz od czasów liceum pracowałem, bo w domu sie nie przelewało. Czego ja nie robiłem...! Składałem piórniki i zgrzewałem okładki w hurtowni przyborów szkolnych, byłem konserwatorem w teatrze Ateneum, byłem pomocą ogrodniczą, akwizytorem, roznosiłem ulotki i sprzedawałem krzyżówki, jeździłem na kolonie jako wychowawca, udzielałem korepetycji z jęz. angielskiego, później pracowałem w szkołach językowych, byłem dziennikarzem muzycznej gazety hip-hop.pl, gdzie pisałem artykuły, robiłem zdjęcia i wywiady z zagranicznymi wykonawcami, którzy przyjexżdzali na koncerty do Polski...
Co do muzyki, to uwielbiam hip hop, slucham go od 18 lat i mam płytotekę liczącą ponad 4000 albumów z ok. 50 krajów swiata. Niektórzy tego nie rozumieją, ze w moim wieku, ale co mnie to... Zresztą, moja pasja nie ograniczała sie li tylko do słuchania i pisania. O moim crew, swego czasu wielce znanym (Układ Warszawski) przeczytasz TU, a recenzje mojej płyty ("Pole Manewru" - Nomad) znajdziesz TU :)
I co teraz?? Od 5 lat uczę angielskiego w SP 65 im. W. Orkana i w sumie dobrze mi tam. Mogliby płacić więcej, ale 2 miesięcy wakacji nic nie przebije :) Prowadzę tam koło turystyczne i inne zajęcia. Oprócz tego pilotuję wycieczki i jestem czynnym przewodnikiem po Warszawie, w związku z czym prowadzę sobie tego bloga, a także raczyłem popełnić PRZEWODNIK po Warszawie. Poza tym robię zdjęcia, dostałem za nie nawet kilka nagród (FOTA1, FOTA2, FOTA3), są publikowane w przewodnikach, głównie wyd. Carta Blanca i w takim magazynie developerskim. Co jakis czas grywam sobie w filmach (Sędzia A.M. Wesołowska, Oficerowie, Sąd Rodzinny...) i staram sie duzo podróżować, kiedy mam czas. Od półtora prawie roku jestem zonaty, slub wzięliśmy w warmińskim sanktuarium Maryjnym w Gietrzwałdzie, bo moja zona pochodzi z Olsztyna. Mieszkamy sobie w cichej okolicy na Bemowie, w moim najukochańszym z miast i wprawdzie nie mam liścia na głowie, ani nawet zdjęcia ze sobą w Warszawie, ale myślę, że moge się zmieścić w ramy tematu :)
Kurde, spory sie zrobił ten post, ja mam tylko 30 lat! Ciekawe tylko kto to przeczyta...
14 komentarzy:
Od pierwszego GTWb zlotu czułam w Tobie pokrewną duszę. Teraz już wiem dlaczego :)
O qrde...chłopie...ale ty masz dossier:-) pozazdriścić!
Rzeczywiście. My wszyscy jesteśmy zakręceni, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Udanego wyjazdu.
Całuski.
hanula1950
Ciekawe życie, ciekawa historia. Mnie się też zdarzało rozdawać ulotki, a nawet szorować podłogi i myć kible. Ech,dobrze że już tego nie robię :)
Prawdziwy czlowiek renesanu! :-)
Pozdrawiam
Karolina
www.zapolska.dk
No tak mnie zamurowało, że aż nie wiem, co napisać - czy to pod wrażeniem tej miny na zdjęciu jestem bardziej, czy tego życiorysu ... SZOK ;)
CV to Ty masz bogate! :) Tak z ciekawości - gdzie zrobiłęś "FOTĘ3"? Ta żaglowka z póksiężycem mnie intryguje.
Ale z Ciebie w pożo ziom ! :) Głosując na ten temat, wlaśnie o to mi chodziło :)
nie ma to jak przyjrzeć się sobie :) no, i miło, że jest trochę tych ludzi z liśćmi :)
Kazu: to Cesenatico, takie małe miasteczki niedaleko San Marino. Jak zajrzysz na http://tuiowdzie.blogspot.com, to jest tam więcej zdjęć z tego miejsca.
Froasia: taką już mam mordę, nic nie poradzę :)
Agata: a konkretnie dlaczego??? ;)
Robert: no i popatrz, nie mając pomysłu trafiłem w Twoje zapotrzebowania :))
Ja niby pochodzę z Ochoty, a urodziłem się teraz już prawie 19 lat temu na Woli.
A, że fota "taka-se" to się nie przejmuj... bo temat lipny...
Fakt: życie to Ty masz ciekawe i życiorys jest dość nieźle zapełniony.
Pozdro.
no, kurde, miło poznać! :)
Oj, pamiętam Twoją płytę! W okolicach czasu kiedy się ukazała na serio uważałem Cię za najlepszego MC w Polsce!
Nagrywasz jeszcze?
Pozdrawiam!
Rany, nie myślałem, że ktoś to jeszcze pamięta... Czasem coś tam nagrywam, jak chcesz mogę Ci podesłać... mail jest po lewej, odezwij się jeśli masz ochotę :))
Prześlij komentarz