piątek, 29 sierpnia 2008

KOLUMNY ZYGMUNTA

O samej kolumnie i Zygmuncie pisałem już TUTAJ jakiś czas temu. Jednak wzdłuz Zamku Królewskiego, od strony Trasy W-Z lezą dwie poprzednie kolumny, które równiez mozna sobie obejrzeć.
To jest pierwsza, oryginalna kolumna, która przetrwała ponad 200 lat nietknięta! Jak ją podstępem postawił Władysław IV, dość zresztą sporym wysiłkiem, tak stała do XIX w. Samo stawianie kolumny było dość mocnym przedsięwzięciem: najpierw musiano zbudować ogromną drewnianą piramidę z systemem lin i bloczków, na którą wciągnięto wał z białego marmuru chęcińskiego i wpuszczono w otwór na szczycie piramidy, powoli opuszczając na linach, aby wał trafił na cokół. A taka kolumna ma 8,5 metra wysokości! Dwa razy tę kolumnę odnawiano, ale zdecydowano w 1887, że kolumna jest juz zniszczona i potrzeba nowej...
... Ściągnięto więc z Baveno we Włoszech blok z różowego marmuru i wciągnięto go na cokół. Ta kolumna nie miała tyle szczęścia i przetrwała tylko 57 lat, poniewaz zniszczyli ja hitlerowcy, strzelając sobie do niej z czołgu stojącego u wylotu Krakowskiego Przedmieścia. Jeden z pocisków trafił w sam środek i kolumna runęła, pęknięta na 3 części. Trzecia kolumna, obecna, z granitu strzegomskiego, stoi do dziś i ma się dobrze :)

3 komentarze:

lavinka pisze...

Miejmy nadzieję,że już nikt do Zigiego strzelać nie będzie...

Anonimowy pisze...

Ja to chyba ślepa jestem, bo nigdy tego nie zauważyłam :)
Przewodnikpokrakowie

margo pisze...

W trakcie odbudowy w '49 roku kolumna została przesunięta o około 6 m w stronę Wisły ze względu na budwę tunelu trasy W-Z. Prace nad obróbką strzebomskiego granitu trwały ponad 6 miesięcy, ustawiony został 7 lipca 1949 roku pod nadzorem prof. Stanisława Hempla