niedziela, 5 kwietnia 2009

PASAŻ WIECHA

Powstał w latach 1960-9, podczas budowy Ściany Wschodniej. Projektantami założenia byli Zbigniew Karpiński i Jan Klewin. Jest to deptak między domami centrum, a blokami. W 2006 rozpoczął się remont pasażu wg proj. spółkiBulanda & Mucha i Pracowni MAAS, który uzyskał zupełnie nowy wygląd. Dostawiono ławeczki nadal okupowane przez ‘melinę’, postawiono koszmarne latarnie w kształcie czegośtam i wyłożono pasaż 7000 płytami z granitu strzegomskiego. Płyty leżą na swoistym rusztowaniu, dzięki któremu nie będą tworzyć się kałuże.
Każdy słup ma 19 metrów wysokości i waży 7 ton. Mocowania sięgają aż podziemnego parkingu. Lampy trzeba wyłączać na noc, bo świeci ludziom prosto w okna i spać się nie da. Idiotyzm.

Stefan Wiechecki (1896-1979)- pisarz, piewca Warszawy, szczególnie Targówka. Pisał sprawozdania sądowe pisane gwarą warszawską. Napisał on również W ząbek czesany, Syrenka w sztywniaku, Znakiem tego.

7 komentarzy:

Warszawa78 pisze...

Cała Ściana Wschodnia to moim zdaniem delikatnie mówiąc pomyłka...

lavinka pisze...

Te latarnie miały być słupami podtrzymującymi zadaszenie pasażu, z którego zrezygnowano. Zamieniono je na slupy Szymona słupnika a potem na to. Pamiętam wersje pośrednią, pokazywaną mi na wydziale. Uwierz mi, jest lepiej ;) A ławeczki testowałam i wcale nie jestem menelikiem. BMXowcy też testowali :)

chrzelice pisze...

wysokość słupów rzeczywiście nie jest dostosowana do wielkości pasażu

H_Piotr pisze...

Według mnie to wynik projektowania "pod widok z lotu ptaka"

nomad pisze...

znaczy że co?? te krzyżyki lamp to znak gdzie zrzucić bombę?? No weź...

lavinka pisze...

Dobre ;)))

Anonimowy pisze...

Właśnie w tym problem, że nie leżą na kratownicy... bo tak taniej było.