niedziela, 17 października 2010

GRAND HOTEL GARNI

ul. Chmielna 5
Zbudowany został w 1894-5 wg proj. Stefana Szyllera. Mieści się w podwórku za kamienicą nr 7. Hotel był niewielki i zatrzymywali się tu przede wszystkim przybysze z prowincji, których nie ostraszała zła sława ulicy Chmielnej, ani częste samobójstwa, z których słynął hotel. Najgłośniejszym z nich było samobójstwo artystki kabaretowej Małgorzaty Scharf w 1910. Wyskoczyła ona przez okno.
Na fasadzie umieszczone są rzeźby Hipolita Marczewskiego: Żniwo, Rybołówstwo, Myślistwo i Winobranie. Inne ozdoby usunięto po wojnie.
Kiedyś mieściła się tu restauracja Seweryna Smolikowskiego (który był właścicielem kamienic nr 5 i 7), dziś kawiarnia Zakątek.

4 komentarze:

Marcin pisze...

Ale nie skakali z parteru? Bo te są najładniejsze i najbardziej efektowne.

nomad pisze...

nie, za blisko gruntu... :P

Rubeus pisze...

A... to już wiem co to jest. Zaplątaliśmy się siakoś 'niedawno' w tamte okolice grupowo :-)

Anonimowy pisze...

KILKA SPROSTOWAŃ
NIE NA TYŁACH KAMIENICY CHMIELNA 7
TYLKO W PODWÓRZU KAMIENICY
CHMIELNA 5.A ZAŁACZONY OBRAZEK PRZEDSTAWIA JADŁODAJNIE GRAND HOTELU GARNI.KAWIARNIA ZAKĄTEK ISTNIEJE DOPIERO KILKA LAT.POWSTAŁA W MIEJSCU GDZIE W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH I OSIEMDZIESIĄTYCH ISTNIAŁA FIRMA PANA STEFANA ŚMIGIELSKIEGO, NAPEŁNIAJĄCA SYFONY WODĄ GAZOWANĄ[WŁASNORĘCZNIE WYKOPANA I WYMUROWANA A PRZED PRZEJĘCIMEM PRZEZ MIASTO WSPÓŁWŁAŚCICIELEM KAMIENICY]W HOTELU TYM BOLESŁAW PRUS NAPISAŁ "LALKĘ".OBECNIE, CZĘŚCIOWO BEZPRAWNIE SPRZEDANA,ZDEWASTOWANA PRZEZ MIEJSKĄ ADMINISTRACJĘ-WRÓCIŁA STARANIEM PRZEZ DZIESIĄTKI LAT I OGROMEM NAKŁADÓW FINANSOWYCH DO PRAWOWITYCH WŁAŚCICIELI.