Ulica Himalajska to jednak niezwykłe curiosum, w zasadzie na skalę Warszawy, a może i większą.
Ulica powstała w czasie zabudowania blokami lotniska Bemowo, czyli w latach '80 XX wieku. Ciągnie się na samych tyłach osiedla, za blokami Dynarskiej i domkami Andyjskiej i Zachodzącego Słońca - dalej jest już tylko lotnisko.
Na całej długości ulica jest zabudowana garażami i w zasadzie nie ma tu nic innego - na długości bodaj 2 kilometrów idzie się wzdłuż garaży - piętrowych lub parterowych.
Czasami przejeżdżają tędy ludzie skracający sobie drogę do Radiowej, czasem wjeżdżają 'L'-ki, ćwiczyć start pod górkę na tyłach garaży.
Widoki są zaiste kosmiczne, a najlepsze, że ta garażowa uliczka ma swoją własną nazwę. Garażowa była już zajęta, więc nadano jej nazwę wg klucza górskiego w okolicy: Apenińska, Andyjska, Pirenejska...
4 komentarze:
Często w soboty, przy dobrej pogodzie część właścicieli "pieści" swoje autka. Górka podjazdowa, dla ćwiczących jazdę, cieszy się b. dużym powodzeniem, od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora. Właściciele sąsiednich posesji muszą być chyba wyrozumiali ?
Pozdrawiam
Hehe, jeździć się tam uczyłem jakieś ćwierć wieku temu. Pod górę tyż :)
Świetne miejsce na gangsterskie porachunki - Wściekłe Psy mi się przypomniały
Zawracanie na trzy. Ruszanie pod górkę było nieopodal "Wola Park" na dojeździe do Górczewskiej :)
Prześlij komentarz