ul. Marszałkowska 136
Przedwojenna, neorenesansowa kamienica z lat '70 XIX w., na której miejscu stoi blok, została oczywiście zburzona w 1944. Na pocz. XIX w. mieścił się tu wyszynk, poza nim warsztat gwoździarski, kołodziejski, szewski, wytwórnia instrumentów muzycznych, skład mebli, potem apteka Biertümpfela. Mieszkał tu również znany w okolicy lekarz. 14 maja 1906 wybuchła tu bomba - w zamachu zginął komisarz policji Konstantinow. Po odzyskaniu niepodległości nadbudowano kamienice o 2 piętra i zlikwidowano wystrój.
Budynek, wraz z podobnymi obok, powstał w latach 1954-61 wg proj. Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego. Budynek ma styl historyczno-modernistyczny, miał trochę nawiązywać do starej Marszałkowskiej, ale w zupełnie nowym stylu. W budynku mieści się od samego początku Kino Bajka (wg proj. Wierzbickiego). Okolica kina bajka znana jest wszystkim miłośnikom kebabu z dwóch niegdyś wiodących kebabowni w miescie. Dziś ich sława jest nieco na wyrost, poza tym pojawiło sie wiele konkurencynych bud i lokali. Pamiętam te bary, kiedy jeszcze mieściły się w budach na przeciwko budynku. Kiedy zlikwidowali budy, kebabiści przenieśli się do dwóch malutkich lokali koło kina. Oprócz tego pamiętam sklep z maszynami do szycia i znanym neonem, niegdyś była "Wielka Płyta" spory sklep muzyczny, który splajtował przez wysyp Empików... Jest tu też spory Erotic Shop znanej niemieckiej Beate Uhse.
5 komentarzy:
Pragnę nadmienić, iż sklep Wielka Płyta miał bardzo nędzny wybór muzyki rockowej a ceny tych, które się w nim znalazły, nie różniły się od empikowych. Znacznie bardziej żal mi Digitalu i Planet Music, jeśli o sklepach muzycznych mowa.
A to miejsce niedługo pojawi się także i u mnie, choć z pewnego oddalenia. Dokładnie pojutrze, bo wtedy będzie właściwy moment.
ceny faktycznie były spore, ale ja nie narzekam, bo muzyka rockowa mnie nie interesuje, a w WP mieli za to duży wybór sprowadzanego z USA hip hopu, niedostępnego wówczas w Polsce... A Digitalu i Planet Music mnie też bardzo szkoda...
a już prawie zapomniałam, że była tam Wielka Płyta...:)
Fakt, był wielki sklep Łucznika z maszynami do szycia i częściami do nich. Wielkiej Płyty nie lubiłem, a w Digitalu w latach 80. przegrałem na kasety całkiem sporo CDków - nie istniało wtedy w kraju pojęcie własności intelektualnej...
A tak, przegrywali. Natomiast jeśli chodzi o rzadkie i niedostępne płyty, sprowadzane pojedynczymi sztukami z UK i USA, nabywałem je w latach 90 w małym sklepiku przy Hybrydach. Już go nie ma, oczywiście.
Prześlij komentarz