piątek, 2 grudnia 2011

KINO RELAX

 ul. Złota 8
 Budynek powstał w 1965-68 wg proj. Zbigniewa Wacławka. W kinie mogło oglądać film 650 osób. Pierwszym filmem, który puszczono tutaj to radzieckie ‘Wyzwolenie’ podczas Dni Filmu Radzieckiego. Nazwę kina wybrano w plebiscycie zorganizowanym przez Express Wieczorny.
 To tutaj przedstawiano premiery filmów amerykańskich, np. puszczono tu pierwszy raz ‘Gwiezdne Wojny’. Było to pierwsze kino szerokoekranowe, do którego sprowadzano sprzęt specjalnie z NRD. Choć w 1998 kino zmodernizowano i było jednym z najnowocześniejszych kin w Polsce, 27.10.2007 kino zamknięto po 22. Międzynarodowym Festiwalu Filmowego seansem czeskiego filmu ‘Mężczyzna Idealny’ – po czym poleciały sceny zatopienia Titanica.
 Sprzęt poszedł do innych kin: Wisła i Max Film, a w kinie umieszczono delikatesy Alma i kilka pomniejszych sklepów. Na miejscu kina ma stanąć dziwaczna, szklana piramida wg proj. Jakuba Wacławka.   
Będzie piramida, czy ktoś coś zrobi, aby budynek wrócił do zacnego wyglądu? Ta piramida ni przypiął, ni wypiął, a Relax doskonale komponuje się z zabudową Ściany Wschodniej... 

13 komentarzy:

Sebik pisze...

Żal ściska wiadomo co...

lavinka pisze...

To był w sumie kiedyś niezły budynek... a tak swoją drogą zauważyłam, że kina i teatry praktycznie na moim blogu nie występują (poza nielicznymi wyjątkami). Trzeba będzie kiedyś nadrobić.

ozon pisze...

Swoją drogą ciekawe, dlaczego w polskiej, komunistycznej rzeczywistości (obecnej też) było tak mało miejsca dla kultury i toalet. Czy Polacy nie robią "siusiu"? Spróbujcie "załatwić sprawę " będąc gdzieś na mieście. Nie ma gdzie;(

nomad pisze...

jak to - podstawowe i darmowe ubikacje są w PKiN! Trudno o mniej komunistycznego przedstawiciela...

ozon pisze...

Warszawa, to nie tylko PKiN. Jesienią chodziłam bardzo dużo po Warszawie i gdyby nie kawiarnie...

I am I pisze...

Czy Wacławkowie architekci to ojciec z synem? Ktoś wi?
A Relax to było moje ulubione kino w centrum - potem Skarpa dostała Dolby i wtedy to ona została nr 1, a za chwilę nie było już ani Relaxu ani Skarpy.

@ozon - weź załatw te rzeczy w jakimkolwiek mieście w kraju. Zresztą, publiczne toalety są zwykle tak odstręczające, że będąc z wizytą w obcym mieście nawet nie próbuję do nich zaglądać.

ozon pisze...

Mnie to "lotto". Tylko oprowadzałam gościa z zagranicy po Warszawie i był kłopot.
Nie wiem dlaczego, od wielu lat, mamy ciągle kłopoty z porządnymi toaletami. Czy to jest pokomunistyczna scheda? Wszędzie za granicą wygląda to zupełnie inaczej.

ozon pisze...

Wacławkowie, to rodzina architektów:)

Marcin pisze...

To jest tak jak z Cepelią lub Chemią przy Nowogrodzkiej - budynek zostaje tak zapuszczony, że nikomu nie będzie żal, gdy go usuną. To samo czeka niegdyś nowoczesny i elegancki pawilonik przy Przeskok, obecnie siedlisko kasetonów i plastikowych "ozdóbek" z Trzeciego Świata rodem.

Anonimowy pisze...

primo: 22 WMFF odbyl sie miedzy 6 a 15.10.2006r. wiec zamkniecie nie moglo sie odbyc po 22 WMFF 27.10.2007r. wtedy WFF nie goscil juz w Relaxie
secudno: afair ostatnim seansem byl zwyciezca konkursu publicznosci z 2006r. "Zycie na podsluchu"(byl to film zamkniecia)

Oczywiscie sa to tylko moje przypuszczenia, gdyz informacje o tym jaki film byl oficjalnie ostatnim tam puszczonym sa sprzeczne, jednak mozna to sprobowac ustalic na jakims forum lub grupie dyskusyjnej dot. filmow lub Warszawy

Pozdrawiam,
Paweł

Anonimowy pisze...

Prawdę mówiąc ten budynek jest po prostu żaden, chyba najbardziej nijaki ze wszystkich kin tamtych czasów. O jego uroku stanowiły głównie niezwykłe neony, (szczególnie ten frontowy, którego już nie ma), lokalizacja oraz oczywiście magia filmu.
Pozdro
lol

Anonimowy pisze...

Niestety nie ma tam delikatesow, wisi tylko szmata z reklama. Wiadomo tez ze nie powstanie dziwaczna piramida.
W sumie: zmarnowane miejsce, ktore z kazdej strony wyglada okropnie i tylko szpeci miasto :((

Anonimowy pisze...

sprzedano w dziwny sposob, mialy byc delikatesy lecz nigdy nie powstaly; czyzby chodzilo o zakup dzialki z super lokalizacja a wyburzenie budynku to kwestia czasu..?
tak samo dziwna sprzedaz hotelu warszawa, co zrobila inna firma z krakowa widac golym okiem...a konserwator chyba nie widzi..
chyba czekaja az sie zawali i mozna bedzie sprzedac grunt za krocie..
a co to mialo nie byc!