ul. Mokotowska 19
Kamienica powstała dla Bronisława i Michaliny Pawłowiczów 1895 na miejscu murowanych domków Józefa i Petroneli Kaczyńskich, od których odkupili posesję w 1893. Na pocz. XX w. mieścił się tu sklep z materiałami piśmienniczymi K. Zawadzińskiego. W 1926 całość odziedziczyła córka Pawłowiczów, Elżbieta Woźnicka. Znalazło się tu wtedy miejsce na restaurację Mariana Odachowskiego 'Kresówka', salon z ubraniami L. Szrajbmana i B. Glatmana, sklep tabaczny Nuchema Hertza, sklep spożywczy Piotra Majkowskiego i owocarnię Karola Bilińskiego. Wprawdzie w czasie Powstania Warszawskiego kamienica spłonęła, ale już w 1946-7 stała z powrotem, choć niższa o kondygnację i bez balkonów. W 2003 kamienicę kupił nowy inwestor i bezceremonialnie ją rozebrał - jeszcze pamiętam pustkę na rogu pl. Zbawiciela... W 2005 budynek ponownie stanął na swoim miejscu, przerobiony i dostosowany do roli nowoczesnego biurowca i już rok później sprzedano go Hiszpanom za, bagatela, 25 mln zł. Projekt okazał się na tyle dobry, że otrzymał nagrodę Construction & Investment Journal w kategorii za najlepszą inwestycję biurową 2004 r. Dziś nikt tu oczywiście nie mieszka, jest to centrala banku, ale tradycje handlowe są kontynuowane przez W Biegu Cafe i salon fryzjerski z butikiem Bartka Janusza.
Co sądzicie o takim potraktowaniu zabytku? Źle nie wygląda - czepnąć by się można tej szklanej galerii na dachu, ale co tam...
5 komentarzy:
sama kamienica (albo "kamienica") faktycznie źle nie wygląda. ale szklanej galerii się czepnę. cóż - ja po prostu nie cierpię fałszywie szklanych ścian kurtynowych.
nooo nie wiem. przyzwyczaiłem się do odbudowanej wersji. było lepiej po staremu
Może faktycznie źle nie wygląda, ale to akwarium na dachu... do zapomnienia!
To akwarium jest potworne, ale i tak - moim zdaniem - to na placu Trzech Krzyży, między Mokotowską a aleją Stalina, jeszcze gorsze.
Mnie też się to "szkło" na górze nie podoba. Takie unowocześnianie na siłę.
Dziwię się Konserwatorowi zabytków.
Prześlij komentarz