wtorek, 13 maja 2008

UL. MARYMONCKA 49-81

Ciąg kamienic przy ulicy Marymonckiej, między ul. Podczaszyńskiego a al. Zjednoczenia.
Powstały w 1938-9 wg proj. Teodora Bursche, Romualda Gutta, Stanisława Hempela, A. Więckowskiego, S. Downarowicza, St. Czernego, L. Kario, K. Kuczyńskiego, , S. Paprockiego, S. Głowackiego, A. Paruszewskiego, S. Bozdawko i innych.

O ile od podwórka jest cisza i spokój, od ulicy nie da się mieszkać.że mieszkania mają po 40 m2 i jeden pokój, ale hałas od samochodów, karetek, autobusów, tramwajów zabija. Jeszcze brakuje tylko samolotów... Latem, jeśli otworzysz okna, nie mozesz rozmawiać, bo nic nie słychać innego jak ruch uliczny. Zamkniesz okna to się udusisz. Kurzy sie wszystko z ulicy niemiłosiernie. Skad wiem?? Mieszkałem tu 2 lata i ostatnio się wyprowadziłem na ciche Bemowo, wiec wiem co mówię... Jednak mam sentyment do tego miejsca: w tym naronym domu na pierwszym zdjęciu mieszkała moja babcia, teraz mieszkałem ja z żoną... Poza tym uwielbiam Bielany i koniec :)


8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Od pierwszego spojrzenia naszła mnie myśl, iż zapewne się wyprowadziłeś i to jest notka sentymentalna.

Anonimowy pisze...

Miałem nawet napisać, że sentymentalna, ale zapomniałem :)))

Anonimowy pisze...

no cżó Bemowo moze i ciche ale odległe a dojazd do centrum zajmuje 40min tramwajem- satnowczo nie polecam ;(

Anonimowy pisze...

za późno :P

Anonimowy pisze...

40 min. to jeszcze luz - są znacznie gorsze miejsca w Warszawie, jeśli chodzi o dojazd do centrum...

Anonimowy pisze...

oo naprawdę? to chyba czuje się ciut pocieszona ;)

Anonimowy pisze...

Chyba najgorzej mają ludzie z Białołęki, Wawra i Włoch.
A co do Marymonckiej to chyba tylko Broniewskiego jest tak głośną ulicą. Reszta jest bardzo cicha.

Anonimowy pisze...

no ja nie wiem, Marymoncka bije chyba wszelkie rekordy... A jeszcze jak tiry jeździły w czasie remontu Wisłostrady... Szklanki mi brzęczały w kredensie...