ul. Marszałkowska 100\102
Powstała w 1960-9, choć otwarto ją w 1966. Ten charakterystyczny bank PKO projektował cały zespół architektów pod kierownictwem Zbigniewa Karpińskiego.
Wcześniej w tym miejscu stała kamienica Lothe'go. Powstała w 1865-6 podwójna, 3-piętrowa dla Pinkusa Lothego. Projektantem był Sulimowski, który wzorował się na architekturze Luwru, a dekoracje wykonał Piotr Lescot w stylu paryskim. W 1868 mieściła się tu bawaria I klasy. Działała tu fabryka robót asfaltowych J. Ronquo. W okresie międzywojennym mieściły się tu znane knajpy: "Żywiec" (wewnątrz mieścił się wspaniały fresk 'Bitwa Pod Oliwą' Bolesława Cybisa i Stanisława Łuckiewicza) i bar 'Pod Setką'. Kamienica została zniszczona w 1944 i rozebrana do parteru. (Zdjęcie z life.com i warszawa1939.pl)
Dziś jest 30 rocznica wybuchu gazu z 15.02.1979. Zginęło wtedy 49 osób, 110 zostało rannych, a budynek został zniszczony aż w 70%. W czasie wybuchu, zaraz przed końcem pierwszej zmiany, było w rotundzie ok. 470 osób. Wybuch nastapił prawdopodobnie z winy jednego z robotników, który za mocno dokręcił zawór gazu, co razem z bardzo niską temperaturą spowodowało pęknięcie kopuły zaworu i wybuch. A zima była wtedy strasznie sroga, co pamiętam głównie z opowiadań, bo za mały jeszcze byłem, aby pamiętać... W każdym razie zarzutów nigdy nie postawiono, a sam budynek nie jest podłączony do gazu. Dało to okazję do spekulacji, że bomba, że zaniżono liczbę ofiar dla wiadomości gazet zachodnich i ONZ...
6 komentarzy:
Bardzo ciekawe te stare zdjęcia. Nie wiedziałem o tej kamienicy. Natomiast wybuch w rotundzie pamiętam. Byłem małym chłopakiem a rodzice myśleli, że to wojna się zaczyna. Chyba wiele osób do dziś podejrzewa, że ten wybuch nie był przypadkiem.
Ktoś chciał ten badziew wysadzić pewnie.
Coście s*****y uczynili z tą ulicą. Przed wojną była piękna. A teraz syf. Nie mogli odbudować jak Starówki?
Pamiętam wybuch gazu w rotundzie.Buziaki.
hanula1950
Bez reklamy jej lepiej.
Ratowników??? Chyba robotników, przesadził z tym zaworem.
Jak przystało na naszą nację. Już kilka dni po wybuchu, zaczęły krążyć kawały o eksplozji.
Podobno na poddaszu Rotundy znaleziono wiszącego ruskiego. Jeszcze żył. Chcięli go zabrać, ale powiedział, zeby go zostawić, bo czeka na swoich...
heh, faktycznie powinno być robotników, zasugerowałem się trochę, dzieki :)
Prześlij komentarz