ul. Dzielna, przed wejściem do Muzeum Pawiaka.
Pierwotnie był to martwy wiąz, do którego przyczepione były tabliczki z nazwiskami zamordowanych tu ludzi. Wiąz był stary, jeszcze przed wojną rósł tu sobie w najlepsze, oparł się hitlerowskiej pożodze getta. Nic więc dziwnego, że został uznany za cos w rodzaju pomnika tamtych ciężkich czasów i przyczepiano do niego owe tabliczki. Drzewo stało by do dziś, gdyby nie grafioza, choroba wiązów. Juz w 1984 wiąz obumarł i stał tylko dzięki wysiłkom specjalistów od zieleni. 10 maja 2005 drzewo wymieniono na jego brązowy odlew, gdyż groziło zawaleniem. Odlew wykonała odlewnia w Gliwicach, przywożąc je w 74 kawałkach, szczelnie opatulone i zabezpieczone przed zniszczeniem. Resztki wiązu przechowywane są w muzeum jako relikwia.
5 komentarzy:
Nomuś, juz dwa razy widziałem cie na miescie. Dziś na placu wilsona, ale nie usłyszałeś bo miałeś słuchawki. Akurat nie mogłem podejść bo jechałem na rowerze (byłem w pracy). A wczesniej jechalem autobusem na zeromskiego;-)
heh, zawsze mam słuchawki jak ide przez miasto i często się zdarza, że kogoś przez nie nie usłyszałem albo nie zobaczyłem... :( A na Żoliborzu bywam codziennie,m bo tam pracuję :)
Ja też przez długi czas nie ruszałem się z domu bez muzyki, ale potem mi się znudziło. Nie wiem jak to się stało, ale nauczyłem się wyłączać - troche jak przy czytaniu książki.
Jakbyś chciał to mogę "pożyczyć" Ci zdjęcie orginalnego drzewka. Zrobiam je może z miesiąc przez wymianą na odlew. Myślę,że dobrze pokazac to co było przedtem, odlew pięknie oddaje dramatykę suchych gałęzi, choć jednak to nie to samo :)
no ja niestety nie zdążyłem i żaluję do tej pory... Hmmm... A może się jakoś niebawem zgłoszę po fotkę?? A może zamieścisz sama i sie podlinkujemy wzajemnie, hę??
Prześlij komentarz