ul. Reymonta 12
Knajpa mieści się na antresoli pawilonu handlowo-usługowego sprzed ok. 40 lat, ale nie powinno nas to odstraszać. Tym bardziej, że ostatnio zrobili gruntowny remont. Wiele razy mijałem tę restaurację, słyszałem trochę pochlebnych recenzji, proste zatem, że postanowiłem sprawdzić ją organoleptycznie. Wnętrze dość spokojne, dyskretne ozdoby, ogólnie przyjemnie, szczególnie stoliki i krzesła. Zająłem miejsce i tu pierwszy zgrzyt: kelnerka, chyba młoda i niedoświadczona, w każdym razie sprawiała wrażenie osoby na prochach... No nic, ważne, że ogarnęła co trzeba... W menu spory wybór, od włoskich past, przez grillowane mięsa, ryby sałatki... Mają nawet specjalne menu dla dzieci, zreszta sporo progenitury sie tam pętało pomiędzy dorosłymi. Ceny?? Hmmm... od 23 (pasty) do ok. 50. Przyjąłem polędwiczki wieprzowe w sosie balsamico z pieczonymi ziemniakami z boczkiem i na czosnkowej cukinii. 35 zł mnie nie przeraziło bo propozycja do mnie przemówiła. Troszkę musiałem na to czekać, przyznam. I dostałem ładnie przybrany talerz. Wyglądało cudownie, szkoda, że porcja mnie nie powaliła wielkością... No i zacząłem jeść... I przyznam, że smakowalo naprawdę przednio!
Podsumowując, jest to całkiem niezłe miejsce na... lunch. Jeśli chcesz się najeść, to NIE TU. Szczególnie, że cena obliczona jest nie wg ilości, tylko jakości, no ale ja się nie najadłem. To znaczy nasyciłem , ale do pełni ukontentowania zabrakło z jednej polędwiczki. Jeśli lubisz zjeść dużo, i dobrze, wydasz sporo kasy. Jeśli masz mały apetyt, spokojnie możesz tu przyjść, będzie smakować. Ale 50 zł za lunch?? Hmmm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz