Blok poznamy po tym pięknym neonie na szczycie, ale zadzierać głowę musimy mocno, bo blok ma aż 24 piętra!
Jest jednym z trzech "słupów" tej wysokości w Ścianie Wschodniej, ma 87 m. wysokości.Blok wykończono w 1969 wg proj. Zbigniewa Karpińskiego i Jana Klewina. Mieszkania były raczej obliczone na osoby młode, jeszcze "nie poparzone", czyli samotne, więc są raczej skromnych rozmiarów. Ważne było mieć blisko do pracy, zakładano, że jak się młodzi ludzie ożenią i dorobią, to uciekną na przedmieścia i zwolnią kwadraty dla innych młodych karierowiczów. Mieszkała tutaj Barbara Sadowska ze swym synem Grzegorzem Przemykiem, zamordowanym przez milicję w 1983. Bylo to mieszkanie otwarte, kto chciał to wchodził, kto chciał to wychodził, działo się... Mekka artystów i wolnych duchów lat '70 i '80.
Tak... W tej chwili, w samym sercu Warszawy, wychowuje sie już kolejne pokolenie rodzin, w owych "przejściowych" mieszkaniach...
1 komentarz:
No tak, założenie mobilności mieszkaniowej u nas to naprawdę utopia :)
Prześlij komentarz