wtorek, 3 marca 2009

BAR SUŁTAN - WARSZAWJADALNIA

ul. Szadkowskiego, przy rogu z Radiową
Nie było w warszawiadalniczej serii jeszcze nic o porządnym kebabie. Ja wiem, że Bemowo daleko od wszystkiego, ale ten kebab mnie urzekł. Początkowo podszedłem do tej budy z pewną nieśmiałością i nieufnością, bo miała również wielki napis ZAPIEKANKI, ale że był to jedyny kebab w pobliżu, a ja uwielbiam dobre kebaby, musiałem spróbować. Pierwsze wrażenie mieszane jak sos do kebaba. Pawilon urządzony w klimacie arabskim, poza może muzyką z radia polskiego jak najbardziej. Za barem zazwyczaj osoba płci żeńskiej, nigdy nie uśmiechnięta i mało sympatyczna w obyciu... Ale potem zamawiasz kebaba. Może być z ryżem, frytkami lub pieczonymi ziemniakami. Do tego surówka (ogórek, pomidor, papryka, feta, świeża bazylia i sos vinegret)... Tradycyjnie ciasto i ajran, ale mozna też zamówić jagniecinę, czy pierś z kurczaka w zalewie. Co do samego mięsa, to jest jednoi z bardziej rewelacyjnych. Nie wiem, jakiej zalewy używają, ale to smakuje! I te pomidorki wbite w połeć mięsa na opiekaczu... I cebulka pyszna, z którą mięsko miesza się na dole... I sos czosnkowy, który jest na prawdę czosnkowy! Zestaw obiadowy za 15 zł, ja się najadam, a mały nie jestem. Jeśli ktoś lubi kebaby, musi tego spróbować, nie będzie żałował :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dzięki za namiary, z pewnością spróbuję!

I am I pisze...

Też się muszę wybrać - wielkim kebabownikiem nie jestem, ale spróbować warto :)

Anonimowy pisze...

"mały nie jestem" :)